Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Cosenza – Salernitana: gospodarze zagrali w dwunastu – Serie B

Emil Riisberg

01/12/2020, 17:37 GMT+1

Niedzielny mecz Cosenza - Salernitana w Serie B zapewne przeszedłby bez większego echa, gdyby nie chaos, który zapanował w końcówce spotkania. Sędzia przegapił, że zespół gospodarzy w pewnym momencie miał aż dwunastu graczy na boisku. Zreflektował się dopiero po protestach przeciwnej drużyny.

Mirko Bruccini

Foto: Eurosport

Rywalizacja zakończyła się zwycięstwem Salernitany 1:0, której barw bronią w tym sezonie m.in. Patryk Dziczek i Tomasz Kupisz. Obaj Polacy zagrali od pierwszych minut w ekipie gości, która dzięki wygranej objęła prowadzenie w tabeli Serie B.

Lawina pomyłek

We włoskich mediach nie brakuje spekulacji, że wynik tej konfrontacji może jeszcze zostać zweryfikowany jako walkower dla Salernitany. Innym rozwiązaniem może być również powtórzenie meczu. Wszystko zależy od tego, jak władze ligi zinterpretują wydarzenia na murawie.
Do niecodziennego zdarzenia doszło kwadrans przed końcem spotkania. Trener gospodarzy posłał wówczas do boju trzech świeżych zawodników, szukając sposobu na odrobienie jednobramkowej straty. Na boisku zameldowali się: Ihsan Sacko, Adrian Petre oraz Abou Ba. Na ławkę mieli powędrować: Mirko Carretta, Luca Bittante i Mirko Bruccini, lecz ostatni z wymienionych nie zorientował się, że jest wzywany do zmiany. W efekcie pozostał na murawie, choć Ba, który miał zająć jego miejsce, również dołączył do gry.
W całym zamieszaniu pogubił się również zespół sędziowski. Arbiter techniczny zasygnalizował zmianę, lecz nie dopilnowano, by Bruccini zszedł z boiska. Z kolei główny sędzia po przeprowadzeniu roszad nakazał wznowienie gry mimo zbyt dużej liczby graczy po stronie gospodarzy.
Większą czujność zachowali goście, którzy po chwili zwrócili arbitrowi uwagę na ewidentny błąd. Ten po zorientowaniu się w sytuacji ukarał Ba żółtą kartką za niedozwolone wejście na murawę. Francuz nie pozostał zresztą na niej długo. Zaledwie kilka minut później obejrzał kolejny kartonik, tym razem za faul i został odesłany do szatni.

W efekcie Cosenza, która przez chwilę grała z przewagą zawodnika, kończyła mecz w dziesiątkę i nie zdołała odrobić strat. Władze tego klubu wydały już oficjalny komunikat, w którym domagają się wyjaśnień dotyczących nieprawidłowości w niedzielnym spotkaniu.
Autor: jac / Źródło: eurosport.pl, mediagol.it
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama