Kosztował 115 mln euro, nie zagrał w ligowym hicie z powodu wywiadu
Trening Chelsea Londyn przed meczem z Zenitem w Lidze Mistrzów
Video: SNTV Trening Chelsea Londyn przed meczem z Zenitem w Lidze MistrzówZobacz, jak zawodnicy Chelsea Londyn trenują przed starciem z Zenitem St. Petersburgiem w Lidze Mistrzów. zobacz więcej wideo »Chelsea - Juventus w 5. kolejce rundy grupowej Ligi Mistrzów
Video: AFP Chelsea - Juventus w 5. kolejce rundy grupowej Ligi MistrzówChelsea - Juventus w 5. kolejce rundy grupowej Ligi Mistrzówzobacz więcej wideo »Chelsea gotowa na starcie z Juventusem
Video: SNTV Chelsea gotowa na starcie z JuventusemW drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Chelsea zmierzy się z Juventusem. Zobacz przygotowania piłkarzy Thomasa Tuchela.zobacz więcej wideo »Przygotowania Chelsea do meczu z Malmo w Lidze Mistrzów
Video: SNTV Przygotowania Chelsea do meczu z Malmo w Lidze MistrzówZobacz trening piłkarzy Chelsea przed meczem z Malmo FF w czwartej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów.zobacz więcej wideo »
Ta sytuacja pokazuje, jak wielkie znaczenie w zawodowym sporcie mają słowa. Zwłaszcza te nieprzemyślane. Niesławnym już wywiadem na temat transferu z Interu napastnik Chelsea Romelu Lukaku napytał sobie biedy w obecnym klubie. Pierwszym tego przykładem jest odsunięcie Belga od składu meczowego na zremisowany 2:2 ligowy hit z Liverpoolem.
"Nie spodziewałem się transferu do Chelsea, dopóki nie dostałem oferty. Czy zostałbym w Interze, gdybym otrzymał propozycję nowego kontraktu? Tak. Gdyby nie problemy finansowe Interu, na pewno bym został" - te słowa, wypowiedziane podczas wywiadu ze Sky Sports, wywołały prawdziwą burzę w karierze belgijskiego napastnika.
Tuchel nie gryzie się w język
Latem zeszłego roku Lukaku po ośmiu latach wrócił do Chelsea. Angielski klub zapłacił wówczas za niego 115 milionów euro i miał wielkie oczekiwania wobec napastnika, który w poprzednim sezonie w Mediolanie strzelił 30 goli we wszystkich rozgrywkach.
Nie zostały one spełnione. 28-latek w tym momencie ma zaledwie siedem bramek w barwach The Blues.
Rosły snajper nie wpasował się w taktyczną koncepcję menedżera Thomasa Tuchela i długimi fragmentami zdawał się być jedynie cieniem zawodnika, jakim był w Interze. I zapewne z powodu rosnącej frustracji, a także żalu spowodowanego decyzją o przeprowadzce postanowił udzielić wspominanego wywiadu.
Po tej wypowiedzi zawrzało nie tylko w sieci. Angielskie media informowały w pierwszych godzinach nowego roku o tym, że Lukaku nie znajdzie się w kadrze zespołu na szlagier 21. kolejki Premier League z również walczącym o mistrzostwo Anglii Liverpoolem (2:2). Plotki te w niedzielę stały się faktem, zawodnika grającego z numerem 9 na koszulce nie było nawet na ławce The Blues. Do całej sytuacji odniósł się tuż przed meczem sam Tuchel, który raczej nie gryzł się w język.
- Rozmawialiśmy dwa razy. Romelu rozmawiał też z najważniejszymi piłkarzami i po tym musieliśmy dojść do wniosku, że za chwilę gramy mecz, a to wszystko było zbyt duże... Musimy dbać o nasze przygotowania - tę wypowiedź Niemca cytował w mediach społecznościowych serwis Bleacher Report.
Nie lepszy od Dżeko
W obecnej sytuacji wydaje się, że Lukaku, nawet jeśli faktycznie chciałby transferu, może mieć problem ze znalezieniem nowego pracodawcy. Tym raczej nie będzie już Inter. Szef działu sportowego włoskiego klubu Giuseppe Marotta jasno stwierdził, że za byłym pracownikiem nie tęskni.
- Sprzedaliśmy Lukaku za 115 milionów, w zamian biorąc Edina Dżeko za darmo. Na boisku nie widać aż takiej różnicy - na zaskakującą szczerość i bezkompromisowość zdecydował się w rozmowie z "Corriere della Sera".
"Żegnaj, Romelu"
Belga nie chcą na San Siro nie tylko klubowi oficjele, ale też ci, dla których jeszcze jakiś czas temu był on idolem.
"Nie ma znaczenia, kto ucieknie w deszczu. Liczy się to, kto zostanie w trakcie burzy. Żegnaj, Romelu" - wywieszony przez mediolańskich kibiców baner o tej treści znalazł się w piątek przed bramami stadionu mistrza Włoch.