Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Championship. Wayne Rooney zadebiutował w Derby County

Emil Riisberg

03/01/2020, 07:41 GMT+1

Wayne Rooney udowodnił, że nie zamierza odcinać kuponów od sławy. W czwartek były napastnik DC United zadebiutował w Derby County i jako kapitan poprowadził zespół Baranów do zwycięstwa z Barnsley.

Foto: Eurosport

Choć napastnik znany głównie z gry w Manchesterze United i reprezentacji Anglii mógłby czuć się spełniony, w wieku 34 lat ani myśli kończyć kariery. Po sezonie w amerykańskiej MLS zdecydował się na podpisanie półtorarocznego kontraktu z zespołem z zaplecza Premier League, zostając klubowym kolegą Krystiana Bielika (z Barnsley pauzował za czerwoną kartkę). W Derby ma dzielić role piłkarza i członka sztabu szkoleniowego.
Z tej pierwszej w czwartek wywiązał się wyśmienicie. Rooney wyszedł w pierwszym składzie Baranów z opaską kapitańską na ramieniu i przyczynił się do zwycięstwa swojej nowej drużyny.

Rooney uderzył raz jeszcze

W 45. minucie miał udział przy golu otwierającym wynik spotkania. Z prawej strony mocno bitą piłkę w pole karne zagrał Andre Wisdom. Rooney nie trafił czysto, ale wykazał się refleksem i uderzył raz jeszcze. Piłka odbiła się od bramkarza Barsnley i przy drugim słupku spadła na głowę Jacka Marriotta, który strzelił na 1:0.
Parę minut po przerwie wyrównał Elliot Simoes, ale decydujący głos należał do drużyny najskuteczniejszego piłkarza w historii reprezentacji Anglii. W 57. minucie zwycięskiego gola dla gospodarzy strzelił Martyn Waghorn.
Rooney, który rozegrał całe spotkanie, sam zmarnował kilka okazji, ale nie zmąciło to jego radości ze zwycięstwa. Tym bardziej, że Derby miało fatalną rundę jesienną i musi odrobić dużo punktów, by - jak w poprzednim sezonie pod wodzą obecnego menedżera Chelsea Franka Lamparda - znów walczyć o awans do Premier League.
- To był wielki wieczór dla mnie i wielki wieczór dla klubu. Była też wielka ekscytacja, ale najważniejsze są trzy punkty - wyznał Rooney, który kontrakt z Derby podpisał już w sierpniu, ale przez wzgląd na przepisy na debiut musiał poczekać aż do nowego roku.
Autor: łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama