Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Ceuta - Barcelona: wynik meczu i relacja - Puchar Króla - piłka nożna

Emil Riisberg

19/01/2023, 20:51 GMT+1

Barcelona już w ćwierćfinale Pucharu Króla. Duma Katalonii wygrała w czwartek na boisku trzecioligowej Ceuty 5:0, a dwie z bramek strzelił Robert Lewandowski. Był to debiut Polaka w tych rozgrywkach.

Foto: Eurosport

Duma Katalonii przyleciała na afrykańską stronę Cieśniny Gibraltarskiej w doskonałym nastroju. W minioną niedzielę po znakomitym meczu pokonała w Rijadzie Real Madryt 3:1, sięgając po pierwsze trofeum w sezonie - Superpuchar Hiszpanii.
Teraz, w drodze po Puchar Króla, poprzeczka była zawieszona zdecydowanie niżej, ale piłkarze Xaviego musieli mieć się na baczności. W poprzedniej rundzie też miało być łatwo i przyjemnie z czwartoligowym Intercity, a skończyło się zwycięstwem 4:3 dopiero po dogrywce. Wtedy trener Barcelony nie skorzystał z zawieszonego w rozgrywkach ligowych Lewandowskiego, choć miał taką możliwość. Tym razem błędu już nie powtórzył.

Męki przed przerwą, zabawa po niej

Polak rozpoczął mecz od pierwszej minuty, ale w wyjściowym składzie brakowało innych kluczowych piłkarzy. I nad wyraz było to widać. Dzielny trzecioligowiec bardzo konsekwentnie się bronił, a ataki Barcelony zupełnie nie przekonywały. Groźnie było po akcji Hectora Bellerina w bocznym sektorze, ale jego podanie na niecelny strzał zamienił Raphinha.
Lider Primera Division grał jakby na zaciągniętym hamulcu ręcznym, ale i piłkarzom Ceuty szybko ubywało sił. Efektem był w końcu gol, którego strzelił Raphinha w 41. minucie. Brazylijczyk dostał podanie w środku pola od Francka Kessiego i bez asysty rywali uderzył sprzed pola karnego. Precyzyjnie, ale niezbyt mocno. Bramkarz Tomas Mejias Osorio sięgnął piłki, ale straty gola nie uniknął. Barcelona prowadziła do przerwy i trudno było odnieść wrażenie, że mocno się namęczyła. A Lewandowski? O tych 45 minutach może zapomnieć, bo zupełnie nie miał okazji strzeleckich.
Po zmianie stron Polak swojej szansy doczekał się bardzo szybko. Pięć minut po wznowieniu piłkę w bocznym sektorze przejął Kessie, który wyłożył ją snajperowi kilka metrów od bramki. Kapitan polskiej kadry zachował wielki spokój i trafił między nogami bramkarza. Pierwszy występ w Pucharze Króla i pierwszy gol 34-latka.
Na kolejny cios kibicom Dumy Katalonii przyszło poczekać 20 minut. Z lewego skrzydła w pole karne wbiegł rezerwowy Ansu Fati i swoją akcję wykończył z zimną krwią.
Na 4:0 strzelił ten, który asystował przy golu Lewandowskiego, czyli Kessie. Iworyjczyk idealnie wyskoczył do dośrodkowania Raphinhy i strzałem głową trafił do siatki.
Katalończykom wciąż było mało. A dokładnie mało było Lewandowskiemu. W 90. minucie Polak ładnym, technicznym strzałem w stronę dalszego słupka wykończył akcję po przechwycie Erica Garcii.
Barcelona nie musiała wkładać w to spotkanie pełni sił, a i tak bardzo pewnie zameldowała się w ćwierćfinale Pucharu Króla.
1/8 finału Pucharu Króla:
Ceuta - Barcelona 0:5 (0:1)
Bramki: Raphinha (41'), Lewandowski (50', 90'), Fati (70'), Kessie (77')
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama