Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Bundesliga. Taiwo Awoniyi podziękował sędziemu

Emil Riisberg

01/07/2020, 04:34 GMT+2

Po dramatycznie wyglądającym zderzeniu głowami w meczu Bundesligi Taiwo Awoniyi mógł już nigdy nie wrócić do gry w piłkę. Na szczęście z pomocą błyskawicznie przybiegł mu sędzia. - Większość graczy nawet nie była świadoma tego, co się stało, ale na szczęście arbiter przybiegł mi na ratunek - skomentował Nigeryjczyk w wywiadzie dla ESPN.

Foto: Eurosport

Do feralnego zdarzenia doszło w meczu 31. kolejki Bundesligi pomiędzy FSV Mainz a FC Augsburg. W 16. minucie spotkania do piłki wyskoczyli napastnik gospodarzy Taiwo Awoniyi i obrońca gości Felix Uduokhai. Pech chciał, że zderzyli się głowami, w wyniku czego Nigeryjczyk stracił przytomność i bezwładnie runął na murawę.
- Lekarze powiedzieli mi, że miałem sporo szczęścia. Zemdlałem w powietrzu, ale na szczęście, gdy upadałem, to najpierw na murawie wylądowały moje nogi i korpus. Gdybym upadł na głowę, to cała historia mogłaby zakończyć się zupełnie inaczej - oznajmił w wywiadzie Awoniyi.

Sędzia ruszył na ratunek

Jako pierwszy podbiegł do niego sędzia Marco Fritz. 42-latek ułożył piłkarza w tzw. bezpiecznej pozycji, tak by udrożnić jego drogi oddechowe. To kluczowe działanie w przypadku utraty przytomności.
- Większość graczy nawet nie była świadoma tego, co się stało, ale na szczęście arbiter przybiegł mi na ratunek. Gdy obejrzałem nagranie z tego wydarzenia, musiałem wysłać mu wiadomość, a potem zadzwonić z podziękowaniami. Jego interwencja mogła okazać się kluczowa - tłumaczył.
- Odpowiedział, że cieszy się również, że żyję i mam się dobrze, i nie może się doczekać, aby zobaczyć mnie w przyszłym sezonie na boisku, o ile zostanę w klubie - zdradził 22-latek.

Nie kontaktował

Po interwencji Fritza na boisko wbiegły służby medyczne. Piłkarz opuścił boisko na noszach i błyskawicznie został przetransportowany do szpitala. Na miejscu okazało się, że napastnik Mainz doznał wstrząśnienia mózgu.
- Lekarz relacjonował mi, że kiedy próbowali mnie obudzić, powiedziałem im, że ze mną wszystko w porządku i nadal chcę grać. Dopiero gdy dotarliśmy do szpitala i w pełni odzyskałem przytomność, zdałem sobie sprawę, że nie jestem już na boisku - opowiadał.
Awoniyi dołączył do klubu z Moguncji latem 2019 roku na zasadzie wypożyczenia z Liverpoolu. W zakończonym kilka dni temu sezonie Bundesligi wystąpił w 12 meczach, w których strzelił jednego gola.
Autor: Skrz/twis / Źródło: Eurosport.pl, ESPN
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama