Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Bournemouth - Tottenham: wynik na żywo i relacja live - Premier League

Emil Riisberg

09/07/2020, 20:09 GMT+2

To nie była dobra reklama 34. kolejki Premier League. Bournemouth zremisował u siebie z Tottenhamem 0:0. Piłkarzy było stać tylko na jeden celny strzał.

Foto: Eurosport

Pięć porażek z rzędu i finisz ligi nie do pozazdroszczenia. Przed zespołem Bournemouth jeszcze spotkania z Leicesterem, Evertonem, Manchesterem City i Southampton. Czwartkowe starcie z Tottenhamem nie za bardzo poprawiło sytuację. Wisienki z południa Anglii dalej są w strefie spadkowej.

Nie podyktował rzutu karnego

Ekipa Jose Mourinho walczy już jedynie o występ w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Tylko oni z tzw. Wielkiej Szóstki nie mają w tym roku szans na żadne trofeum.
Już w 5. minucie sędziowie zabrali gościom okazję na objęcie prowadzenia. Podczas dośrodkowania z rzutu rożnego fatalnie zachował się Joshua King, który przewrócił Harry'ego Kane'a. Mimo że sędzia Paul Tierney skorzystał z VAR, to jednak nie podyktował ewidentnego rzutu karnego. Mourinho był wściekły.
Na następne ciekawe wydarzenie trzeba było czekać do 44. minuty. Zaatakowali gospodarze. Zza szesnastki płaskim strzałem Hugo Llorisa postraszył Junior Stanislas. Po drugiej stronie boiska kompletnie bezrobotny był Aaron Ramsdale. Londyńczycy w pierwszych 45 minutach nie zanotowali żadnego celnego strzału. W drugich również. Strzał Stanislasa okazał się jedynym celnym uderzeniem w meczu.

Mourinho nie mógł być zadowolony

Serie dośrodkowań obu drużyn nie przekuwały się na bramkowe sytuacje. W dodatku zespół Bournemouth w 57. minucie - chyba na dłuższy czas - stracił Adama Smitha, który zderzył się z Benem Daviesem. Starcie obu piłkarzy przerwało mecz na kilkanaście minut, Anglik opuścił murawę na noszach.
Po spotkaniu Mourinho nie mógł być zadowolony. Koguty z północnego Londynu nie przegrały, ale zagrały słabo. A Bournemouth? W 90. minucie mogło cieszyć się z trzech punktów, ale podczas efektownego uderzenia Calluma Wilsona znów w centrum wydarzeń pojawił się King. Norweg pechowo przedłużył to uderzenie ręką. W doliczonym czasie gry sytuację sam na sam z Llorisem zmarnował rezerwowy Harry Wilson.
Drużyna Artura Boruca (cały mecz na ławce rezerwowych) w dramatyczny sposób broni się przed spadkiem z elity. Dziś awansowała z 19. na 18. miejsce. Tottenham jest dziewiąty.
Bournemouth - Tottenham 0:0
Autor: MSk / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama