Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Borussia Dortmund - PSG: Impreza urodzinowa po porażce - Liga Mistrzów

Emil Riisberg

22/02/2020, 13:00 GMT+1

Co zrobić, kiedy w słabym stylu przegrywasz jedno z najważniejszych spotkań w sezonie, jesteś krytykowany, a twój pracodawca ma poważne problemy? Odpowiedź: imprezę. Z takiego założenia wyszli piłkarze Paris Saint-Germain, którzy dwa dni po porażce w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund, postanowili zorganizować wspólne przyjęcie urodzinowe. Filmy trafiły do sieci.

Foto: Eurosport

W czwartkowy wieczór piłkarze PSG bawili się w najlepsze. Wynajęto wybudowany w 1913 roku i znajdujący się w okolicy Pól Elizejskich pałacyk Pavillon Dauphine. Może on pomieścić 1500 osób, ale tego dnia gości było zdecydowanie mniej - niewiele ponad 100.
Jednak w zupełności wystarczyło to, by z hukiem celebrować urodziny trzech zawodników: Angela Di Marii, Edinsona Cavaniego (obaj urodzeni 14 lutego) i Mauro Icardiego (19 lutego).

Popełniono błąd

Muzycznie dominowały utwory latynoskie. Był też alkohol. Przede wszystkim piwo, szampan i wino, choć nie zabrakło również mocniejszych trunków, jak whisky. Jedzenie? Hot dogi, popcorn i inne przysmaki, które raczej nie są wskazane w trakcie sezonu. Na imprezie była niemal połowa zespołu PSG, w tym Kylian Mbappe, Keylor Navas, Ander Herrera, Thilo Kehrer czy Neymar.
W przeciwieństwie do urodzinowej imprezy Neymara, która odbyła się 2 lutego i nie odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych, tym razem nagrania wideo z przyjęcia trójki napastników wręcz zalały internet. Przy okazji zabawy zorganizowanej przez Brazylijczyka, na kilka godzin skonfiskowano telefony. Teraz tak się nie stało.

"Mogli zachować większą dyskrecję"

Na filmach, które przedostały się do sieci, piłkarze tańczą bez koszulek, a jubilaci wcielają się w prawdziwych wodzirejów, nakłaniając gości do jeszcze intensywniejszej zabawy. Widać, że wszyscy świetnie się bawili, co wcale nie oznacza, że każdy chciał zostać przyłapany na "gorącym uczynku".
- Mogli zachować większą dyskrecję - miał według "Le Parisien" powiedzieć jeden z uczestników imprezy, również piłkarz PSG, który żałował, że nagrania znalazły się mediach społecznościowych.
Za organizację imprezy odpowiadała głównie żona Icardiego, Wanda Nara. Ponoć przygotowania trwały dziesięć dni. To ona była jedną z osób, która na swoich profilach społecznościowych zamieściła nagrania, czym tylko rozsierdziła kibiców PSG, a prawdopodobnie również sztab szkoleniowy i właścicieli.

Problemy właściciela

I nic dziwnego. Piłkarze w Paryżu zarabiają krocie, a wyników poza krajowym podwórkiem nadal brakuje. Chodzi oczywiście o triumf w Lidze Mistrzów, czego nie może doczekać się właściciel klubu Nasser Al-Khelaifi. We wtorek musiał przełknąć kolejną gorzką pigułkę - paryżanie przegrali na wyjeździe z Borussią Dortmund 1:2 w 1/8 finału Champions League. Wprawdzie rewanż odbędzie się 11 marca, ale najwyraźniej zawodnicy niezbyt przejęli się swoją słabą grą na Signal Iduna Park.
Zresztą dla Al-Khelaifiego to nie koniec złych wiadomości. W środę dowiedział się, że Biuro Prokuratora Generalnego Szwajcarii (AOG) wystąpiło z aktem oskarżenia o korupcję. Ma to związek z przekazaniem łapówki byłemu sekretarzowi generalnemu FIFA Jerome Valcke'emu, w zamian za sprzedaż jego firmie praw do transmisji piłkarskich imprez wysokiej rangi - Katarczyk jest również szefem grupy medialnej BeIN.

Niepewna przyszłość trenera

Osobna kwestia dotyczy szkoleniowca Thomasa Tuchela. Francuskie media coraz częściej donoszą, że Niemiec nie cieszy się poważaniem ze strony piłkarzy i jego odejście wraz z końcem sezonu jest bardzo prawdopodobne.
Tuchela na imprezie nie było. Podobnie jak dyrektora sportowego Leonardo, który zaraz po przegranej z Borussią szukał pozytywów i miał powiedzieć, że "porażka 1:2 to nie jest zły wynik przed rewanżem".
Warto w tym momencie zacytować słowa innego uczestnika przyjęcia, które zamieścił "Le Parisien". - Piłkarze czuli się znakomicie w swoim towarzystwie, starali się wyrzucić z siebie negatywne emocje po przegranej w Dortmundzie i dzięki temu zmobilizować na rewanż - miał powiedzieć anonimowy rozmówca. Impreza podobno zakończyła się po 5:00 nad ranem.
Autor: PO / Źródło: eurosport.pl, leparisien.fr
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama