Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Bologna - Juventus: Cristiano Ronaldo na ławce w ostatnim meczu sezonu - Serie A

Emil Riisberg

24/05/2021, 07:42 GMT+2

Odkąd trzy lata temu przeszedł do Juventusu, dopiero piąty raz Cristiano Ronaldo rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Tym razem nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że turyńczycy grali w niedzielę ostatni mecz w sezonie i to niezwykle ważny dla dalszych losów klubu.

Foto: Eurosport

Paulo Dybala czy Alvaro Morata? Kto z tej dwójki zagra w ataku obok Cristiano Ronaldo? Takie pytania zadawali sobie kibice Starej Damy przed niedzielnym meczem w Bolonii. Jakież musiało być ich zdziwienie, gdy przed godziną 20 w składzie opublikowanym przez Juventus w mediach społecznościowych nazwisko Portugalczyka zobaczyli tylko wśród rezerwowych.

"Decyzja trenera"

Włoscy dziennikarze od razu zaczęli szukać powodu, dlaczego Ronaldo, który zawsze i wszędzie pali się do gry, piąty raz, odkąd trafił do Turynu, zaczyna mecz na ławce. Zwłaszcza że dla ustępującego mistrza Włoch był to niezwykle ważny mecz. Tylko zwycięstwo na Stadio Renato Dall'Ara i potknięcia rywali (Milanu bądź Napoli) dawały zespołowi Andrei Pirlo awans na czwartą pozycję, ostatnią premiującą grą w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów.
Zresztą od tego spotkania mogła zależeć dalsza przyszłość CR7 na Allianz Stadium. Bo czy ktoś wyobrażałby sobie rekordzistę Ligi Mistrzów biegającego po boiskach w Lidze Europy? W ostatnim czasie coraz więcej pisało i mówiło się, że 36-latek opuści klub po sezonie, zwłaszcza w przypadku braku awansu do Champions League.
"To decyzja trenera" - napisał na Twitterze, zaskakując jeszcze bardziej, jeden z najlepiej poinformowanych włoskich dziennikarzy Fabrizio Romano.



Koledzy "uwolnieni"

Ostatecznie CR7 cały mecz obejrzał z ławki rezerwowych. Podnosił się tylko wtedy, by z kolegami sprawdzić wyniki innych spotkań. Te dla jego zespołu ułożyły się korzystnie (Napoli tylko zremisowało z Veroną 1:1). Turyńczycy nie mogli wypuścić szansy. Bez swojego lidera, strzelca 29 goli, rozegrali bardzo dobre spotkanie, wygrywając aż 4:1.
"No Ronaldo, si party" - napisała po meczu "La Gazzetta dello Sport", czego nie trzeba tłumaczyć. "Król na ławce uwalnia Juve" - zauważa korzyści dziennik, odnotowując znakomity występ Dybali, dwa gole Moraty, po jednym Federico Chiesy i Adriena Rabiota.
Oprócz awansu na 4. miejsce kibiców Starej Damy najbardziej interesował powód absencji w całym meczu Portugalczyka.
- Był zmęczony, wspólnie podjęliśmy taką decyzję - wyjaśnił po spotkaniu trener Juventusu. - Ronaldo czuje się dobrze. Zagraliśmy pięć meczów w 15 dni, a środowy finał Pucharu Włoch był bardzo wymagający - podkreślił w rozmowie z DAZN Fabio Paratici, dyrektor sportowy turyńskiego klubu.
Po meczu zaś CR7 razem z kolegami świętował awans do Ligi Mistrzów.



Autor: lukl/po / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama