Belgia - Polska. Czesław Michniewicz o bramkarzach na mecze - Liga Narodów 2022/2023

W ubiegłą środę Biało-Czerwoni - w inauguracyjnym spotkaniu Ligi Narodów - pokonali we Wrocławiu Walię 2:1. Kolejne dwa spotkania grupy 4. dywizji A rozegrają na wyjeździe: 8 czerwca z Belgią w Brukseli oraz 11 czerwca z Holandią w Rotterdamie. Natomiast 14 czerwca zmierzą się z Belgią w Warszawie.

Selekcjoner potwierdził podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie, że wszyscy piłkarze (kilkunastu miało wolny weekend) wrócili już na zgrupowanie.

- Do dyspozycji jest 32 zawodników z pola i czterech bramkarzy. Wszyscy gotowi do treningu na Łazienkowskiej - zapewnił Michniewicz.

Jak dodał, w środę z Belgią Biało-Czerwoni zagrają w najsilniejszym zestawieniu. Potwierdził też, że w środowym meczu w Brukseli w bramce wystąpi Bartłomiej Drągowski. Na inaugurację z Walią bronił debiutant Kamil Grabara.

- Oczywiście to jest najsilniejsze ustawienie z naszej perspektywy, każdy może mieć swoje zdanie - wyjaśnił selekcjoner. - Co do systemu gry, później podejmiemy decyzję. Mamy jeszcze trening w Warszawie, a jutro w Brukseli. Jeżeli chodzi o obsadę bramki, potwierdzam, że w środę z Belgią zagra Bartek Drągowski. Później z Holandią - Łukasz Skorupski, a w rewanżowym meczu z Belgią - Wojtek Szczęsny - zapowiedział.

Z kadrą jest już również Grzegorz Krychowiak, który wcześniej wyjechał na pogrzeb.

- Już wczoraj do nas wrócił, podobnie jak wszyscy piłkarze spędził noc w hotelu - powiedział Michniewicz. - Później podejmiemy decyzję, czy zagra. Mamy kilku zawodników do sprawdzenia na jego pozycji. Ale myślę, że Grzesiek ma duże szanse, żeby wystąpić w dwóch najbliższych meczach. Bo w ostatnim, jak wspomniałem niedawno, nie zagra - przypomniał trener, nawiązując do kwestii klubowych 32-letniego pomocnika. Przypomnijmy, że "Krycha" musi stawić się w Krasnodarze, z którego był wypożyczony do AEK Ateny.

Początkowo na zgrupowaniu było łącznie 38 piłkarzy, ale Sebastian Walukiewicz i Jakub Kiwior wzmocnili niedawno kadrę młodzieżową, szykującą się do meczu eliminacji ME z Niemcami w Łodzi.

Liderem grupy A4 po pierwszej kolejce jest Holandia, która w piątek pokonała na wyjeździe Belgię aż 4:1. Michniewicz oglądał na żywo to spotkanie.

- Holandia wygrała zdecydowanie, ale obie drużyny mogły zdobyć więcej bramek - podkreślił selekcjoner. - Belgowie mieli mnóstwo sytuacji, wiele stałych fragmentów, aż 13 rzutów rożnych. Nie potrafili tego zamienić na bramki. Strzelili m.in. nieuznanego gola po minimalnym spalonym. Natomiast Holendrzy w pierwszej połowie zmarnowali sporo sytuacji, a w drugiej byli skuteczni, ale najczęściej po kontratakach. Myślę, że w środę czeka nas ciekawe spotkanie z drużyną, która ma wiele indywidualności. Owszem, wysoko przegrała, ale z łatwością dochodziła do sytuacji - zauważył.

Według informacji zagranicznych mediów, w meczu z Polską Belgowie wystąpią osłabieni. Prawdopodobnie nie zagra słynny Kevin De Bruyne, na dodatek Romelu Lukaku doznał kontuzji w ostatnim spotkaniu.

- Medialne doniesienia są takie, że De Bruyne nie zagra, ale my tego nie wiemy. Zakładamy, że wystąpi. Belgowie na pewno będą zmotywowani po wysokiej porażce. Natomiast jeżeli chodzi o Holendrów, wiemy, że nie wystąpi ich obrońca Virgil van Dijk, on rozegrał w sezonie ponad 60 meczów - zakończył Michniewicz.

Kadra wyleci do Brukseli we wtorek o godz. 11.

Autor: dasz / Źródło: PAP, eurosport.pl