Bayern Monachium - RB Lipsk: wynik i relacja - Bundesliga

Tu musiały być emocje. Grali broniący tytuł i prowadzący w tabeli Bayern z wiceliderem z Lipska.

No i od razu było widać, że goście nie zawitali do Monachium po najniższy wymiar kary. Zachowawczej gry i murowania bramki z ich strony nie było. Więcej – to oni pierwsi rzucili się do ataku.

Ledwo mecz się rozpoczął, Marcel Sabitzer już postraszył Manuela Neuera. Poprzeczka!

Ostrzeliwał bramkę także Christopher Nkunku. Nie udało się raz, drugi, ale już w 19. minucie jak najbardziej. Poszła kontra Lipska, a za egzekucję wziął się właśnie Francuz.

Monachijczycy jakby nie wiedzieli, co się z nimi dzieje. Był moment, że nie potrafili wyjść z własnej połowy, poniewierany był Robert Lewandowski. A ich rywale grali jak nakręceni. Parę minut minęło, zanim Bayern się otrząsnął po ciosie.

Strzał Benjamina Pavarda jakimś cudem Peter Gulacsi jeszcze obronił. Za chwilę skapitulował po raz pierwszy. Mistrzowie Niemiec wymienili kilka podań, a strzał oddał Jamal Musiala. To 17-latek, który parę chwil wcześniej wprowadzony za kontuzjowanego Javiego Martineza.

Widowisko się rozkręcało. Tempo gry na najwyższym poziomie, nikogo tutaj remis nie zadowalał. Kolejne ciosy z obu stron, były kwestią czasu. Dwa padły jeszcze przed przerwą.

Tym razem ból zadał Bayern. Najpierw Lewandowski ośmieszył Dayota Upamecano, zagrywając mu piłkę między nogami. Za chwilę Kingsley Coman podał ją do Thomasa Muellera, a ten strzela na 2:1.

Odpowiedź Lipska? Natychmiastowa. Justin Kluivert strzelił tak, że Neuer nawet nie zareagował. Akcja za akcję i cztery gole w pierwszych 45 minutach. Tutaj na tym nie miało prawo się skończyć.

Kolejną dziurę w defensywie goście znaleźli na samym początku drugiej połowy. Emil Forsberg zostawiony samemu sobie dopadł do piłki podanej z lewej strony boiska jak na treningu. Z bliska i bez zbędnej presji. Rośli, o głowę wyżsi od niego Jerome Boateng i Niklas Suele się nie popisali.

Lipsk po raz drugi objął prowadzenie tego dnia, ale mistrza nie tak łatwo jest złamać.

Głową odpowiedział Mueller. Obrońcy wyraźnie skupili swoją uwagę na Lewandowskim, zapomnieli, że niepilnowanego w polu karnym Niemca się nie zostawia. To był drugi gol Muellera w sobotę i trzecia asysta Comana. 3:3! Na tym stanęło.

Niby piłka nożna, ale wynik hokejowy. Hit nie zawiódł.

WYNIKI 10. KOLEJKI:Hertha Berlin - Union Berlin 3:1Freiburg - Borussia M'gladbach 2:2
Eintracht Frankfurt - Borussia Dortmund 1:1
FC Koeln - VfL Wolfsburg 2:2
Arminia Bielefeld - FSV Mainz 2:1
Bayern Monachium - RB Lipsk 3:3
w niedzielę:
Werder Brema - VfB Stuttgart
Schalke - Bayer Leverkusen
w poniedziałek:
Hoffenheim - Augsburg

Autor: twis / Źródło: eurosport.pl