Bayern Monachium - PSG: wynik i relacja z meczu - Liga Mistrzów

W szlagierowym ćwierćfinale Ligi Mistrzów los zetknął ze sobą dwie najlepsze drużyny poprzednich rozgrywek. 23 sierpnia 2020 roku Bayern pokonał w wielkim finale PSG 1:0 po bramce zdobytej przez Kinsleya Comana. Robert Lewandowski trafił wówczas tylko w słupek, ale i tak z 15 golami został królem strzelców Champions League.

Tym razem polskiego napastnika zabrakło w składzie monachijczyków, co oczywiście było ich największym zmartwieniem. "Lewy" leczy uraz kolana, którego nabawił się w meczu reprezentacji Polski z Andorą 28 marca. Bez swojego asa atutowego Bayern potrafił pokonać w sobotnim hicie Bundesligi RB Lipsk 1:0, ale PSG to jednak znacznie większe wyzwanie.

Mistrzowie Francji grają w kratkę, w ostatnim meczu ligowym przegrali z Lille 0:1, jednak monachijczycy na pewno pamiętali, jak łatwo paryżanie wyeliminowali w poprzedniej rundzie LM Barcelonę (5:2 w dwumeczu) i to radząc sobie bez Neymara.

Tym razem Brazylijczyk był w pierwszym składzie zespołu, brakowało za to innego niezwykle ważnego zawodnika. Przez zakażenie koronawirusem nie mógł zagrać dyrygent gry PSG Marco Veratti. Z tego samego powodu nie wystąpili także Alessandro Florenzi u gości i Serge Gnabry u gospodarzy.

Pod nieobecność ważnych piłkarzy ciężar gry na swoje barki musieli wziąć inni. Zmiennik Lewandowskiego Eric Maxim Choupo-Moting już w drugiej minucie trafił w poprzeczkę. Odpowiedź rywali była piorunująca. Ekipa PSG przeprowadziła szybką kontrę – Angel Di Maria podał do Neymara, ten przedłużył do Kyliana Mbappe, a francuski napastnik strzelając w pełnym biegu pokonał Manuela Neuera. Trzeba jednak przyznać, że interwencja niemieckiego golkipera była nieudana, bo piłka odbiła mu się między nogami, zanim wpadła do siatki.

Po straconym golu Bawarczycy przejęli inicjatywę. Bliski wyrównania był Leon Goretzka, ale jego strzał głową obronił Keylor Navas. Kostarykanina nie potrafili pokonać także m.in. Benjamin Pavard, Thomas Mueller czy Choupo-Moting.

Kiedy wydawało się, że Bayern w końcu dopnie swego, paryżanie wyprowadzili kolejny cios. Był on dziełem Brazylijczyków. W 28. minucie Neymar posłał kapitalne podanie za plecy obrońców do Marquinhosa, a ten pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. 2:0 i konsternacja na Allianz Arenie.

Kolejny zimny prysznic nie ostudził jednak zapału Bayernu. Podopieczni trenera Hansiego Flicka z uporem dążyli do celu i w końcu się udało. W 37. minucie Pavard świetne dośrodkował do Choupo-Motinga, a ten głową posłał piłkę do siatki. Dla byłego piłkarza PSG to trzecia bramka w obecnej edycji Ligi Mistrzów.

Po zmianie stron doskonałą sytuację na podwyższenie prowadzenia miał Neymar, ale tym razem Neuer był na posterunku. W odpowiedzi Navas obronił groźne uderzenia Davida Alaby i Pavarda. Kostarykanin zwijał się jak w ukropie, ale w końcu także on nie dał rady. W 60. minucie pokonał go strzałem głową Mueller po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Joshuy Kimmicha. Bayern wrócił z dalekiej podróży.

To jednak nie był koniec wielkich emocji w Monachium. Bayern dominował, ale to zespół trenera Mauricio Pochettino potrafił znowu zaskoczyć rywali. Po raz kolejny uczynił to Mbappe, który przy biernej postawie Jerome'a Boatenga posłał piłkę tuż przy słupku bramki Neuera.

Gospodarze ponownie musieli gonić i robili to, ile sił w nogach. Na bramkę Navasa ciągnęły kolejne ataki Bawarczyków, ale golkiper PSG okazał się już zaporą nie do przejścia. Mimo kilku groźnych akcji Bayernu więcej goli już nie padło. Rewanż we wtorek (13 kwietnia) w Paryżu.

środa:

Bramki: Choupo-Moting (37), Mueller (60) - Mbappe (3, 68), Marquinhos (28).

FC Porto - Chelsea 0:2

wtorek:

Real Madryt - Liverpool 3:1
Manchester City - Borussia Dortmund 2:1

półfinały:
Bayern Monachium/Paris Saint-Germain - Manchester City/Borussia Dortmund
Real Madryt/Liverpool - FC Porto/Chelsea Londyn

finał - 29 maja w Stambule

Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl