Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Bayern Monachium - Eintracht Frankfurt: wynik i relacja - Bundesliga

Emil Riisberg

03/10/2021, 17:26 GMT+2

Bayern Monachium przegrał u siebie Eintrachtem Frankfurt 1:2 w 7. kolejce Bundesligi. To pierwsza porażka ligowa Bawarczyków w obecnym sezonie i premierowa... wygrana gości z Hesji.

Foto: Eurosport

Robert Lewandowski przed niedzielnym meczem na pewno był zmobilizowany po tym, jak nie zdołał pokonać bramkarza w poprzednim meczu ligowym z Greuther Fuerth (3:1). We wcześniejszych piętnastu kolejnych spotkaniach Bundesligi zawsze trafiał do siatki rywali i był o krok od rekordu Gerda Muellera (16 spotkań z golem z rzędu). Niestety, w niedzielę ponownie nie zdołał strzelić gola.

Przewaga Bayernu

"Lewy" już na początku meczu dwukrotnie doszedł do dogodnych sytuacji. W ciągu pięciu minut zdążył trafić z bliska w bramkarza (sędzia i tak później pokazał pozycję spaloną), a następnie uderzyć głową z pięciu metrów nad poprzeczką. Polak polował na swojego ósmego gola w obecnym sezonie Bundesligi.
Bayern dominował, grał płynnie, był przy piłce, a Eintracht starał się tylko przeszkadzać. Goście bronili się umiejętnie tylko do czasu. W 30. minucie monachijczycy zabrali piłkę Martinowi Hintereggerowi, wyprowadzili błyskawiczną kontrę, Lewandowski podał do Leona Goretzki, a ten w pełnym biegu pokonał bramkarza. To pierwsza asysta polskiego napastnika w sezonie ligowym.

Niespodziewana odpowiedź Eintrachtu

Chwilę później Bayern mógł podwyższyć na 2:0, ale Leroy Sane w sytuacji sam na sam trafił w Kevina Trappa. Kiedy wydawało się, że bramka dla miejscowych jest tylko kwestią minut... Eintracht wyrównał. Gola po rzucie rożnym strzelił głową Hinteregger, rewanżując się za swój wcześniejszy błąd. Tym razem z kryciem spóźnił się Dayot Upamecano.
Co ciekawe, do końca pierwszej połowy gra była już bardzo wyrównana. Oba zespoły stworzyły sobie doskonałe sytuacje do strzelenia gola, ale zawodziła skuteczność. U gości najbliżej szczęścia był Almamy Toure (w sytuacji sam na sam przegrał z Manuelem Neuerem), a z drugiej strony powinien trafić Serge Gnabry, który zamiast do pustej bramki huknął w słupek.
picture

Foto: Eurosport

Po zmianie stron Bawarczycy przeważali, cierpliwie próbując sforsować obronę rywali. W 56. minucie gola powinien strzelić Lewandowski. Niepilnowany przez nikogo Polak uderzał głową z kilku metrów, ale Trapp jakimś cudem obronił ten strzał nogą. Kibice Bayernu i "Lewy" nie mogli uwierzyć, jak to nie wpadło.
Golkiper Eintrachtu był zresztą bohaterem swojej drużyny, raz za razem broniąc groźne strzały przeciwników. Goście walczyli bardzo ambitnie, ale i gospodarze naciskali z pasją. Walka toczyła się na całego. Piłkarze z Frankfurtu czekali na swoją szansę i nadarzyła się w 83. minucie. Wówczas zespołowa kontra gości zakończyła się golem Filipa Kosticia. Konsternacja na Allianz Arenie - Eintracht prowadził 2:1! Gospodarze do końca meczu bili głową w mur i nie zdołali już odmienić losów meczu.
Bayern Monachium - Eintracht Frankfurt 1:2 (1:1)
Bramki: Goretzka (29) - Hinteregger (32), Kostić (83)
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama