Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Bayern Monachium - Borussia Dortmund: wynik i relacja. Bundesliga

Emil Riisberg

01/04/2023, 18:35 GMT+2

W hicie Bundesligi Bayern pewnie rozprawił się na własnym stadionie z Borussią Dortmund 4:2 (3:0). Debiut Thomasa Tuchela, swego czasu trenera BVB, na ławce monachijczyków wypadł okazale. Zwycięstwo efektowne, do tego powrót na pozycję lidera w niemieckiej ekstraklasie. Antybohaterem spotkania był bramkarz BVB Gregor Kobel.

Foto: Eurosport

Przed niemieckim szlagierem Borussia zajmowała pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi, mając na koncie 55 punktów. Bayern był słabszy o punkt. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że sobotni mecz ma kolosalne znaczenie dla mistrzostwa Niemiec.

Koszmar Kobela

Drużyna Borussii bardzo dobrze zaczęła spotkanie. Goście wyszli na rywali wysokim pressingiem i odważnie poczynali sobie w ofensywie. Piłkarze Bayernu byli nieco zagubieni.
Wszystko zmieniło się w 13. minucie. Wówczas Dayot Upamecano podawał z własnej połowy w kierunku Leroya Sane. Zagranie nie było precyzyjne i wybiegający przed pole karne golkiper BVB Gregor Kobel powinien łatwo wyekspediować piłkę przed siebie.
Futbolówka jednak nieco podskoczyła. Zapewne dlatego Niemiec pomylił się, kopnął w powietrze, a wolno lecąca piłka wpadła do jego bramki. Fatalny błąd jednego z najlepszych golkiperów Bundesligi.
Po tym niespodziewanym ciosie piłkarze Borussii podłamali się psychicznie. Po pięciu minutach było już 2:0, a piłkę z najbliższej odległości wpakował do siatki Thomas Mueller. Lider Bawarczyków zdobył także trzecią bramkę. Tym razem dobił strzał Sane, który Kobel bardzo niepewnie wybił przed siebie. 3:0 w 23 minuty!
Gregor Kobel popełnił fatalny błąd

Kontrola Bayernu, gole BVB

Po takiej pierwszej połowie mecz był rozstrzygnięty. Piłkarze Borussii wydawali się rozbici i ciężko było przypuszczać, że są w stanie odmienić losy konfrontacji.
Bayern grał pewnie i całkowicie kontrolował wydarzenia boiskowe. Monachijczycy swoją przewagę potrafili jeszcze udokumentować. W 51. minucie gola po szybkiej kontrze strzelił na 4:0 Kingsley Coman.
Do końca meczu goście z Dortmundu zdołali jeszcze poprawić niekorzystny wynik. Najpierw gola z rzutu karnego strzelił Emre Can, a w 89. minucie konfrontacji trafił jeszcze Donyell Malen.
Mimo tych strat piłkarze trenera Tuchela wygrali jednak bardzo zdecydowanie i w pełni zasłużenie.
picture

Foto: Eurosport

Bayern Monachium - Borussia Dortmund 4:2 (3:0)
Bramki: Kobel (13 - samobójcza), Mueller (18, 23), Coman (51) - Can (72), Malen (89).
Autor: dasz/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama