Karny dla Barcelony, Neymar się śmieje
Powinien być rzut karny dla Barcelony, czy nie? W pierwszej chwili wydawało się, że sędzia pomylił się w hicie z PSG (1:4) w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Arbiter pozostał niewzruszony, nie zmienił decyzji po obejrzeniu powtórek. Inne zdanie miał Neymar, wielki nieobecny wśród paryżan.
Neymar leczy kontuzję i kolegów mógł wesprzeć jedynie dobrym słowem.
We wtorek na Camp Nou, na dobrze znanym Brazylijczykowi stadionie, pierwsi bramkę zdobyli gospodarze. Lionel Messi nie pozostawił złudzeń, karnego zamienił na gola, swojego czwartego w tej edycji LM. Była 27. minuta spotkania.
Wątpliwości zrodziły się wcześniej. Zastanawiano się, czy karny powinien w ogóle zostać podyktowany. Do rzuconej z głębi pola piłki próbował doskoczyć w polu karnym Frenkie de Jong. Nie opanował jej, bo upadł na murawę. Sędzia uznał, że faulował go nieostrożnie interweniujący Layvin Kurzawa.
W pierwszej chwili sytuacja wyglądała podejrzanie. Wydawało się, że Holender z Barcelony wywrócił się bez niczyjej pomocy.
Wpis Neymara pojawia się i znika
To wtedy w mediach społecznościowych pojawił się wpis Neymara: "Ten karny to żart".
Te kilka słów niepokorny Brazylijczyk po pewnym czasie usunął. Być może po tym, gdy sprawę wyjaśniły kolejne powtórki. Pokazały one, że De Jong faktycznie, świadomie bądź nie, ale był zahaczany przez obrońcę.
Wątpliwości nie miał Juan Andujar Oliver. To były hiszpański sędzia, który obecnie pracuje jako ekspert dla Radio MARCA. Jeszcze w trakcie meczu poproszono go o opinię.
"To jest karny. Kurzawa przecina drogę biegnącego zawodnika Barcelony i przewraca go" – ocenił. Cytuje go dziennik "Marca" na swojej stronie.
Messi strzelił na 1:0, ale później trafiali już tylko paryżanie. Błyskawicznie, po paru minutach, odpowiedział Kylian Mbappe. Francuz dołożył dwa gole po przerwie, jednego dał od siebie 20-letni Włoch Moise Kean.
Rewanż 10 marca.
Program pierwszych spotkań 1/8 finału Ligi Mistrzów:
wtorek, 16 lutego
Barcelona - 1:4
RB Lipsk - Liverpool 0:2
środa, 17 lutego
FC Porto - Juventus Turyn
Sevilla - Borussia Dortmund
wtorek, 23 lutego
Atletico Madryt - Chelsea Londyn (w Bukareszcie)
Lazio Rzym - Bayern Monachium
środa, 24 lutego
Atalanta Bergamo - Real Madryt
Borussia Moenchengladbach - Manchester City (w Budapeszcie)