Słodko-gorzki wieczór Lewandowskiego. Barcelona liderem
Barcelona - Almeria w 13. kolejce LaLigi
Video: Getty Images Barcelona - Almeria w 13. kolejce LaLigiBarcelona - Almeria w 13. kolejce LaLigizobacz więcej wideo »FC Barcelona na treningu przed meczem z Viktorią Pilzno w 6....
Video: SNTV FC Barcelona na treningu przed meczem z Viktorią Pilzno w 6....FC Barcelona na treningu przed meczem z Viktorią Pilzno w 6. kolejce Ligi Mistrzów zobacz więcej wideo »La Liga: mecz Valencia - FC Barcelona
Video: Getty Images La Liga: mecz Valencia - FC Barcelona La Liga: mecz Valencia - FC Barcelona zobacz więcej wideo »Barcelona – Bayern w 5. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów
Video: Getty Images Barcelona – Bayern w 5. kolejce fazy grupowej Ligi MistrzówBarcelona – Bayern w 5. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzówzobacz więcej wideo »Mecz FC Barcelona - Villarreal w 10. kolejce La Liga
Video: Getty Images Mecz FC Barcelona - Villarreal w 10. kolejce La LigaMecz FC Barcelona - Villarreal w 10. kolejce La Liga zobacz więcej wideo »Real – Barcelona w 9. kolejce LaLiga
Video: Getty Images Real – Barcelona w 9. kolejce LaLigaReal – Barcelona w 9. kolejce LaLigazobacz więcej wideo »Liga Mistrzów: FC Barcelona – Inter Mediolan
Video: Eurosport Liga Mistrzów: FC Barcelona – Inter MediolanLiga Mistrzów: FC Barcelona – Inter Mediolan zobacz więcej wideo »
Barcelona pokonała na własnym boisku Almerię 2:0 i wskoczyła na fotel lidera La Liga. Tym razem spotkania do udanych nie zaliczy Robert Lewandowski, który już na jego początku zmarnował rzut karny.
BARCELONA - ALMERIA: RELACJA NA ŻYWO W EUROSPORT.PL>>>
Sobotni wieczór na Camp Nou był wyjątkowy. I wcale nie chodzi o to, że Barca grała o czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu i fotel lidera La Liga. Ten wieczór musiał należeć do Gerarda Pique, klubowej legendy, która meczem z Almerią żegnała się z zawodową karierą.
I rzeczywiście, na mecz cała ekipa Blaugrany wyszła w koszulkach z numerem 3 i nazwiskiem Pique. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem było kilka pamiątkowych zdjęć, kilka czułych uścisków. Swój moment w tych chwilach miał też Lewandowski, który zaprezentował kibicom nagrodę dla najlepszego piłkarza października w La Liga.
Po wszystkich tych uroczystościach można było grać.
Niefortunny początek Lewandowskiego
I zaczęło się wszystko zgodnie z planem. Barcelona ruszyła na rywala i błyskawicznie mogła objąć prowadzenie. Po pięciu minutach Ferran Torres trafił w polu karnym w rękę Kaiky'ego i Duma Katalonii dostała pierwszy w tym sezonie rzut karny. A jak rzut karny to Robert Lewandowski, przecież w Bayernie zasłynął tym, że doprowadził ten element niemal do perfekcji. Ale tym razem wydarzyło się coś zupełnie niespodziewanego. Polak uderzył płasko, ale zupełnie nieprecyzyjnie. Piłka tylko otarła się o lewy słupek i opuściła plac gry. Było wciąż 0:0, a Lewandowski miał wiele do poprawki.
Gospodarze się nie zrazili, na bramkę Almerii sunął atak za atakiem. Brylował szczególnie Torres, ale wciąż brakowało konkretów. Gol wisiał w powietrzu i niemal pewnym było, że jest wyłącznie kwestią czasu.
Nieporadność ofensywna Barcelony mogła się zemścić w bardzo bolesny sposób. Po niespełna 30 minutach szkolny błąd popełnił Frenkie de Jong, po którego podaniu do Pique sam na sam z Markiem-Andre ter Stegen znalazł się Largie Ramazani. Niemiec dał jednak radę, jego genialna parada uratowała drużynę.
1:0 powinno być w końcu w 40. minucie. Lewandowski idealnie zagrał na wolne pole do Torresa, ale ten w sytuacji sam na sam nie strzelał, odegrał jeszcze do Ousmane'a Dembele, a ten mając niemal pustą bramkę strzelił głową w... lecącego bramkarza Almerii Fernando Martineza. Do przerwy ostatecznie gole nie padły, a gracze ofensywni Barcelony musieli mieć sobie wiele do zarzucenia.
Uniknęli nerwów
Wydawało się, że z każdą kolejną minutą po przerwie Barcelona będzie denerwować się bardziej. Tymczasem impas udało się przełamać błyskawicznie po zmianie stron. Rewelacyjnym przerzutem popisał się Sergio Busquets, a z linii środkowej ruszył Dembele. Francuz ruszył w pole karne, nie dzieląc się piłką i doskonale zrobił. Płaskim strzałem w stronę dalszego słupka dał wreszcie Dumie Katalonii prowadzenie.
Kilka akcji później Dembele otrzymał kolejne wybitne podanie przez pół boiska i miał sytuację sam na sam. Minął już nawet bramkarza, ale nie wiedzieć czemu nie uderzał, zawahał się i pozwolił na powrót obrońcom. Lewandowski tylko sfrustrowany spuścił głowę.
W końcu jednak drugi gol padł. Świetną wrzutką błysnął Jordi Alba, ale zmarnował ją Ansu Fati. Z dobitką natomiast problemu nie miał de Jong. Zegar meczowy ledwo przekroczył godzinę gry, ale piłkarze Almerii mieli dość.
Ostatecznie na 2:0 stanęło. Lewandowski tym razem skończył spotkanie bez gola.
Barcelona wskoczyła na fotel lidera i ma dwa punkty przewagi nad Realem Madryt. Królewscy swój mecz 13. kolejki rozegrają w poniedziałek, na wyjeździe z Rayo Vallecano.
Barcelona - Almeria 2:0 (0:0)
Bramki: Dembele (48'), de Jong (62').