Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Awantura o Griezmanna. Atletico: Barcelona złamała przepisy

Emil Riisberg

06/07/2019, 06:55 GMT+2

Wszystko miało być przesądzone, ale transfer Antoine'a Griezmanna do Barcelony napotkał komplikacje. Atletico Madryt, pracodawca Francuza, w piątek opublikowało oświadczenie, w którym zarzuciło katalońskiemu klubowi złamanie przepisów, a samego piłkarza wzywa do stawienia się na najbliższym treningu.

Foto: Eurosport

Sprawa wydawała się klarowna. Griezmann na koniec sezonu ogłosił kierownictwu Atletico, że odchodzi i to do Barcelony. Wysokość odstępnego w jego kontrakcie 1 lipca spadła z 200 do 120 mln euro. Katalończycy kwotę zaakceptowali, a hiszpańskie i francuskie media zgodnie ogłosiły: napastnik Atletico będzie grał na Camp Nou.

"Prezentacja Griezmanna jako nowego piłkarza Barcelony w przyszłym tygodniu" - przesądził "L'Equipe".

Z kolei "El Mundo Deportivo", największy dziennik sportowy z Katalonii, podał konkretną datę prezentacji: 11 lipca.

Tymczasem madrytczycy powiedzieli: zaraz, zaraz, nie tak prędko.

"Będą konsekwencje"

W czwartek prezes Atletico Enrique Cerezo postraszył Barcelonę konsekwencjami. W Hiszpanii pisze i mówi się o tym, że Griezmann miał porozumieć się z Katalończykami już w marcu. Według przepisów najpierw muszą dogadać się kluby, dopiero później przyszły pracodawca może rozmawiać z samym zawodnikiem.

- Jeśli faktycznie tak było, to będzie to miało swoje konsekwencje - grzmiał Cerezo.

Barcelona odpierała zarzuty. Szef klubu Josep Maria Bartomeu zapewnił, że pierwsze rozmowy między stronami miały miejsce w czwartek.

To dolało oliwy do ognia. W piątek wieczorem Atletico opublikowało oświadczenie.

"Brak szacunku"

"Griezmann oznajmił, że odchodzi 14 maja. Później dowiedzieliśmy się, że Barcelona i zawodnik porozumieli się już w marcu, a negocjować mieli już od połowy lutego. Owszem, doszło w czwartek do spotkania dyrektorów obu klubów. Na nim pan Oscar Grau poprosił o rozłożenie płatności na raty. Nasza odpowiedź była negatywna, bo Barcelona i piłkarz okazali brak szacunku Atletico i jego kibicom. Wyrażamy odrazę wobec zachowania piłkarza i Barcelony, która przekonywała go do zerwania kontraktu z Atletico w kluczowym momencie sezonu, kiedy rywalizowaliśmy z Juventusem w Lidze Mistrzów i z Barceloną w Hiszpanii. To naruszenie przepisów" - napisano.

Ponadto madrycki klub wezwał Francuza do stawienia się na niedzielnym treningu zespołu Diego Simeone.
Ciąg dalszy na pewno nastąpi. Sprawy zaszły za daleko. Nie wydaje się, żeby Griezmann miał po co wracać do Atletico.
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama