Aurelio De Laurentiis planuje rewolucję w składzie Napoli - Serie A
01/12/2019, 12:40 GMT+1
Sytuacja w Napoli od kilku tygodni jest wyjątkowo napięta. Trwają przepychanki na linii piłkarze – prezydent Aurelio De Laurentiis. Według "La Gazzetta dello Sport", podczas letniego okna transferowego może dojść do prawdziwej rewolucji w składzie. Żaden z piłkarzy nie może czuć się bezpiecznie.
Niedawno piłkarze zbuntowali się przeciwko swojemu prezydentowi. Po meczu Ligi Mistrzów z FC Salzburg na Stadio San Paolo, zawodnicy nie zastosowali się do rozkazu De Larentiisa, który postanowił wysłać ich na karne zgrupowanie do ośrodka w Castel Volturano.
Gracze na informację zareagowali impulsywnie, a najaktywniejszy był Allan, na którego nałożono najwyższą karę finansową. Brazylijczyk będzie musiał zapłacić 200 tysięcy euro. Po kieszeni dostali również pozostali piłkarze Napoli, a kary uniknął tylko Kevin Malcuit, który do końca sezonu jest wyłączony z gry z powodu urazu więzadeł krzyżowych.
Zmiany, zmiany, zmiany?
Teraz "La Gazzetta dello Sport" informuje, że latem De Laurentiis zamierza dokonać rewolucji w składzie. Włoski dziennik na pierwszym miejscu wymienia graczy z wygasającymi po tym sezonie kontraktami. W tej grupie znajdują się m.in. Jose Callejon i Dries Mertens. W październiku pojawiały się już plotki o tym, że wymienioną dwójką interesuje się chiński klub Dalian Yifang.
Oczywiście na liście zawodników na wylocie nie mogło zabraknąć wspomnianego wcześniej Allana. Brazylijczyk w styczniu łączony już był z Paris Saint-Germain. Wtedy oferta została jeszcze odrzucona, ale jeśli temat powróci latem, pomocnik otrzyma zielone światło na zmianę otoczenia.
Nawet Koulibaly
Według "La Gazzetta dello Sport" w podobnej sytuacji może się znaleźć również Kalidou Koulibaly. Obrońca od wielu miesięcy znajduje się na liście życzeń Manchesteru United. Czerwone Diabły proponowały już nawet za niego 100 milionów euro, ale - podobnie jak w przypadku Allana - za pierwszym razem De Laurentiis nie chciał rozmawiać o transferze. Wkrótce ma to się jednak zmienić.
Autor: Kali / Źródło: eurosport.pl, "La Gazzetta dello Sport"
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama