Decyzja o zmianie mogła jednak zastanawiać, bo monachijczycy nie zabrali na mecz żadnego z potencjalnych zmienników swojego najlepszego strzelca, a poza tym kapitan reprezentacji Polski rzadko jest ściągany z boiska tak szybko.

Gdy kibice zobaczyli grymas bólu na twarzy "Lewego", było już pewne, że nie była to zmiana taktyczna.

- Robert jest dla nas bardzo ważny. Nie chcieliśmy ryzykować  - wyjaśnił po spotkaniu Hansi Flick. Obawy trenera monachijczyków były uzasadnione. Jak przyznał, "Lewy" przed spotkaniem sygnalizował mu, że "czuje coś w tylnej części uda".

Wydarzenia ze środy były niejako potwierdzeniem słów wypowiedzianych niedawno przez dyrektora sportowego Bayernu. Hasan Salihamidzić przyznał, że ze względu na napięty kalendarz spotkań sztab szkoleniowy Bayernu zamierza ostrożnie dysponować siłami Lewandowskiego.

Dał wygraną

Jedynego gola strzelił w środę właśnie Lewandowski, który bramkarza gospodarzy Rafała Gikiewicza pokonał w pierwszej połowie z rzutu karnego. Była to już 22. bramka polskiego napastnika w tym sezonie Bundesligi. Na półmetku jest on oczywiście najlepszym strzelcem rozgrywek.

Liderem jest Bayern, który nad drugim RB Lipsk ma cztery punkty przewagi. W niedzielę zagra na wyjeździe z Schalke.