Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Atletico Madryt - FC Barcelona: wynik meczu i relacja - Primera Division

Emil Riisberg

01/12/2019, 22:18 GMT+1

Wielka ulga Dumy Katalonii. Na zakończenie 15. kolejki Primera Division Barcelona rzutem na taśmę wygrała na wyjeździe 1:0 z Atletico Madryt. Jedyny cios zadał Lionel Messi, który w końcu odczarował stadion Wanda Metropolitano.

Foto: Eurosport

Nowy stadion Atletico oddany został do użytku we wrześniu 2017 roku. Jest jednym z najnowocześniejszych w Europie, ale do niedzieli Messi na jego widok mógł kręcić nosem. Do 15. kolejki Argentyńczyk nie miał bowiem na koncie ligowego gola strzelonego na tym obiekcie.
Wcześniej na Wanda Metropolitano strzelił gola w finale Pucharu Króla z Sevillą, ale bramki Atletico nie potrafił tu zdobyć. Do czasu.

Zadecydowała końcówka

Swego dopiął dopiero w 86. minucie niedzielnego meczu rozgrywanego w strugach deszczu. Tego wieczoru Messi nie był najaktywniejszym piłkarzem na murawie, ale grał do końca.
Na parę chwil przed ostatnim gwizdkiem argentyńska "Pchła" zaatakowała jeszcze raz. Wydawało się, że Messi będzie rozciągał piłkę do świetnie ustawionego Antoine'a Griezmanna, ale zdecydował się na dwójkową, popisową akcję z tym, z którym rozumie się bez słów. Z Luisem Suarezem rozklepali obronę Atletico, a twierdza Wanda Metropolitano, z Janem Oblakiem w bramce, padła po technicznym uderzeniu tuż przy słupku.
Dla Messiego był to już 30. ligowy gol przeciwko Atletico.

Zwycięstwo okupione kontuzją

Na ostatnią wrzutkę w pole karne Barcelony pognał jeszcze Oblak, jednak ambitnie grającym gospodarzom nie udało się wywalczyć choćby symbolicznego punktu.
Dwa poprzednie mecze Atletico - Barcelona na Wanda Metropolitano kończyły się remisami i takie rozstrzygnięcie w niedzielę byłoby najbardziej sprawiedliwe. Gospodarze zasłużyli przynajmniej na jednego gola, ale szczególnie w pierwszej połowie cudów w bramce Katalończyków dokonywał Marc-Andre ter Stegen, a raz uratował go słupek.
Zwycięstwo Barcelona okupiła kontuzją. Mający na koncie żółtą kartkę Gerard Pique igrał z losem i w końcu nie dotrwał do końca spotkania, choć sędzia nie maczał w tym palców. Obrońca Barcelony doznał mocnego stłuczenia kolana i na ostatnie minuty wszedł za niego Samuel Umtiti.
W dramatycznych okolicznościach Barcelona uratowała nie tylko trzy punkty, ale też fotel lidera. Ma taki sam dorobek punktowy co Real Madryt - w sobotę wymęczył zwycięstwo z Deportivo Alaves - tyle że lepszy bilans bramkowy. Obie drużyny wyprzedzają o zaledwie jedno oczko Sevillę, ale obie mają jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie - El Clasico.
Autor: łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama