Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Arvydas Novikovas musi przejść zabieg. Litwin będzie miał ablację serca - PKO BP Ekstraklasa

Emil Riisberg

02/12/2019, 13:11 GMT+1

Już pierwsze doniesienia nie wróżyły nic dobrego. W poniedziałek okazało się, że skrzydłowy Legii Arvydas Novikovas musi po raz drugi w życiu przejść zabieg ablacji serca. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa Litwina w treningach i grze.

Foto: Eurosport

W sobotę przy Łazienkowskiej w Warszawie Legia podejmowała Koronę Kielce. Temperatura tego dnia spadła poniżej zera.
Novikovas już po kilku minutach spotkania zaczął narzekać na problemy z oddychaniem. Poza boiskiem badał go lekarz Mateusz Dawidziuk, który rozmawiał również z trenerem Aleksandarem Vukoviciem. Krótko potem niespełna 29-letni zawodnik został zmieniony przez Gwinejczyka Jose Kante.

Co najmniej miesięczna rehabilitacja

Jeszcze po spotkaniu zawodnik został przebadany w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim. Okazało się, że pozyskany podczas ostatniego okienka transferowego z Jagiellonii napastnik musi przejść zabieg ablacji serca.
"Zabieg przeprowadzi w najbliższych dniach prof. Jakub Baran. Arvydas powróci do treningów z zespołem na początku przyszłego roku" – poinformował serwis Legia.com.
Ablacja serca to małoinwazyjna metoda leczenia arytmii serca. Podczas niej za pomocą prądu celowo uszkadza się serce w miejscu, które powoduje arytmię, czyli zaburzenie jego rytmu. Wykonuje się ją przez skórę. Lekarze wskazują, że jest to najskuteczniejszy sposób leczenia zaburzeń pracy tego narządu. W metodzie wykorzystuje się prąd o częstotliwości radiowej do zmian w przewodzeniu impulsów elektrycznych serca. Przez dwa dni po zabiegu chory musi cały czas leżeć. Potem konieczna jest co najmniej miesięczna rehabilitacja.

Kłopot z sercem powrócił

Dla Novikovasa ten problem nie jest nowy. Gdy jeszcze występował w VfL Bochum, także musiał poddać się ablacji. To było latem 2016 roku. Zabieg się udał, a zawodnik bardzo szybko wrócił do treningów.
Nawet udane leczenie nie gwarantuje, że problem będzie rozwiązany na zawsze.
W zeszłym roku taki sam zabieg przechodził inny napastnik Legii Jarosław Niezgoda. On również wrócił na murawę, ale jego przerwa była zdecydowanie dłuższa niż zakładano.
W sobotę Legia pokonała Koronę 4:0. Co ciekawe, jednego z goli strzelił wspomniany Niezgoda.
Autor: Srogi/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama