Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Arkadiusz Milk wrócił kilka miesięcy za szybko

Emil Riisberg

25/09/2017, 17:24 GMT+2

- Prawidłowa rehabilitacja powinna trwać od 6 do 9 miesięcy i nie ma tu drogi na skróty - komentuje uraz Arkadiusza Milika prezes Polskiego Towarzystwa Artroskopowego, dr Marcin Domżalski. Jego zdaniem napastnik Napoli, który w zeszłym roku zerwał więzadła w lewym kolanie, wrócił do gry za szybko i dlatego teraz ma ten sam problem.

Foto: Eurosport

Milik doznał kontuzji podczas sobotniego meczu ze SPAL. Jest już po operacji. "Kolano zostało wzmocnione, a napastnik powróci na boisko po podobnej przerwie, jak po poprzedniej kontuzji" - poinformowali Włosi. Dopiero potem szef zespołu medycznego Napoli przyznał, że teraz klub będzie bardziej ostrożny.

Rehabilitacja musi być długa

Komentując przypadek reprezentanta Polski Domżalski wielokrotnie podkreślał bardzo istotną rolę rehabilitacji.
Po ubiegłorocznym urazie Milik wrócił do gry po czterech miesiącach, co zdaniem lekarza jest zbyt krótkim czasem fizjoterapii w leczeniu takich kontuzji. Chirurg zwracał uwagę, że szczególnie u zawodowych sportowców rehabilitacja musi być prowadzona prawidłowo i odpowiednio długo.

- Tutaj zacytuję badania światowej sławy specjalisty w dziedzinie rekonstrukcji więzadeł Leo Pinczewskiego, który uważa, że rehabilitacja po tym zabiegu musi trwać między 6 a 9 miesięcy, ale tylko pod warunkiem, że spełnione będą jej założenia. W innym przypadku nawet po tym dłuższym czasie, jeśli zawodnik nie spełnia określonych kryteriów, to fizjoterapii nie można uznać za zakończoną – wyjaśnił.

Nie zgadzali się z tym

Chirurg przyznał, że polskie środowisko lekarzy sportowych przed rokiem było zdziwione tak szybkim powrotem Milika do treningów piłkarskich i gry.

- Nie zgadzaliśmy się z tym – to trzeba jasno powiedzieć. W żaden sposób teraz nie triumfujemy, bo to co się stało jest tragedią dla każdego zawodnika. To jednak jasny sygnał, że nie ma drogi na skróty i rehabilitacja jest równie ważna, jak prawidłowo przeprowadzona operacja. Każdy ortopeda zajmujący się rekonstrukcją więzadeł krzyżowych dużą część swoich wyników zawdzięcza dobrej rehabilitacji i pracy fizjoterapeutów. Jej brak może popsuć najlepiej wykonany zabieg – zaznaczył Domżalski.

Przeciążona zdrowa noga

Jak wskazał polski specjalista od rekonstrukcji więzadeł krzyżowych, Milik znalazł się wśród ok. 5 procent wyczynowych sportowców, którzy w krótkim czasie po powrocie do uprawiania sportu ponownie poważnie uszkodzili więzadła.

- To jest coś, czego my, ortopedzi, najbardziej się obawiamy - stwierdził Domżalski. - Paradoksalnie to, co stało się Arkowi, czyli zerwanie przyczepu w drugiej nodze, zdarza się najczęściej. Szwedzki rejestr zawierający ponad 18 tysięcy przypadków rekonstrukcji więzadeł wskazuje, że przeciwna noga jest bardziej narażona czynnikami ryzyka, szczególnie u młodych sportowców – wyjaśnił.

Tłumaczył, że dzieje się tak m.in. z powodu zaburzenia balansu i koordynacji mięśniowej, nieprawidłowej równowagi mięśniowej między operowaną a zdrową nogą. - Można na skróty wyjaśnić, że noga zdrowa jest bardziej przeciążana. Choć najbardziej chodzi tu o zaburzenie koordynacji – dodał ortopeda.

Wbrew obowiązującej wiedzy

Jak dodał, nie zna w kraju zespołu, który po tego typu urazie w tak szybkim tempie rehabilitował swojego zawodnika.
- Po przypadku Milika, często musieliśmy tłumaczyć pacjentom dlaczego kopanie piłki po trzech tygodniach od operacji to za wcześnie. Przekonywaliśmy sportowców, że nie jest to trend nowoczesny, lecz wbrew obowiązującej wiedzy. Wśród czołowych krajowych ortopedów sportowych byliśmy wówczas jednogłośni - co w medycynie zdarza się rzadko - nie zgadzając się z tym szybkim procesem – stwierdził szef Polskiego Towarzystwa Artroskopowego.

Domżalski jest przekonany, że Milik wróci do pełnej sprawności i zabiegi rekonstrukcji więzadeł nie pokrzyżują jego kariery. Ma jednak nadzieję, że teraz jego powrotu na boisko będzie trwał odpowiednio długo.

"Nie będziemy ryzykować"

Napastnik reprezentacji Polski w poniedziałek przeszedł operację prawego kolana. Zabieg przeprowadził prof. Pier Paolo Mariani, który w październiku zeszłego roku zrekonstruował więzadła w jego lewym kolanie. Klub poinformował w komunikacie, że operacja zakończyła się pełnym sukcesem.

Szef zespołu medycznego klubu Napoli prof. Alfonso De Nicoli pytany o czas rehabilitacji Milika, odparł, że będzie zbliżony do długości pauzy po zeszłorocznej kontuzji. - Będziemy musieli być bardziej ostrożni. Zamierzamy konsultować się z profesorem Marianim i nie będziemy ryzykować - zapewnił.
Autor: dasz / Źródło: PAP, sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama