Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Argentyna - Meksyk 2:0. Pierwszy gol Icardiego w reprezentacji

Emil Riisberg

21/11/2018, 10:15 GMT+1

Argentyna pokonała towarzysko Meksyk 2:0, a wydarzeniem meczu był pierwszy gol w reprezentacji Mauro Icardiego. Z powodu skandalu obyczajowego piłkarz Interu Mediolan do tej pory nie był mile widziany w kadrze.

Foto: Eurosport

Żeby zrozumieć, jak twardy orzech do zgryzienia mieli Argentyńczycy z 25-letnim napastnikiem, wystarczy wrócić do ostatnich mistrzostw świata. Kapitan Interu miał za sobą najlepszy sezon w karierze, w 34 meczach w Serie A strzelił 29 goli. I choć statystykami bił na głowę Sergio Aguero, Paulo Dybalę (w nocy z wtorku na środę też strzelił pierwszego gola w kadrze) i przede wszystkim Gonzalo Higuaina, zabrakło dla niego miejsca w samolocie do Rosji.

Nie potrzebuje nawigacji

- Higuain jest dziesięć razy lepszy od Icardiego. Icardi jedynie wie, jak się uprawia seks z żoną przyjaciela. Potrafi łatwo znaleźć jego dom. O, do tego nawet nie potrzebuje nawigacji - drwił z piłkarza Interu legendarny Diego Maradona w jednym z wywiadów przed mundialem.
Jednym z argumentów przemawiającym za pozostawieniem Icardiego w domu był... brak doświadczenia w kadrze. Sęk w tym, że przy wysyłaniu powołań był z premedytacją pomijany. Pierwsze minuty w kadrze Argentyny zaliczył pod koniec 2013 roku i na długie pięć lat postawiono na nim krzyżyk.
Wycięcie Icardiego z kadry zbiegło się w czasie z jego zalotami wobec żony Maxiego Lopeza, przyjaciela z czasów wspólnej gry w Sampdorii. Lopez i Wanda Nara mieli trójkę dzieci, kiedy modelka wdała się w romans z młodszym o pięć lat Icardim. Pół roku po rozwodzie z Lopezem stała już na ślubnym kobiercu z nowym adoratorem. Piłkarzowi Interu urodziła kolejną dwójkę dzieci. Za więzami rodzinnymi poszły powiązania biznesowe. Nara została agentką piłkarza.

Wpływowi przyjaciele

Icardi ułożył sobie życie rodzinne i zawodowe, wyłączywszy reprezentację Argentyny. Zdrada, jakiej dopuścił się, odbijając żonę przyjacielowi z drużyny, ciągnie się za nim do dziś. Grę Icardiemu w reprezentacji Argentyny mieli blokować wpływowi przyjaciele Lopeza z Barcelony Lionel Messi i Javier Mascherano.
Drzwi do kadry otworzyły się Icardiemu wraz z zamknięciem ich przed Jorge Sampaolim. Pod wodzą tego selekcjonera Argentyna nie zachwyciła na mundialu w Rosji i mimo kontraktu do 2022 roku misja Sampaolego dobiegła końca. Tymczasowym selekcjonerem został Lionel Scaloni i to on po kilku latach wyciągnął rękę do Icardiego.
We wrześniowych meczach z Urugwajem i Wenezuelą Mauro Icardi nie zachwycił, ale w Mendozie wreszcie się przełamał. W 2. minucie dostał podanie od Erika Lameli, wpadł między dwóch obrońców Meksyku i nie dał szans bramkarzowi gości. Pierwszego gola w reprezentacji strzelił pięć lat po debiucie. - Brakowało mi tego gola. Tyle na niego czekałem - odetchnął po meczu z Meksykiem.

Messi ostatnim hamulcowym

Nie tylko z powodu tego gola dla Icardiego w kontekście kadry nadchodzą lepsze czasy. Po mundialu w Rosji karierę reprezentacyjną zakończył jeden z jego głównych przeciwników Mascherano. Messi nie gra w drużynie narodowej od mistrzostw świata, a do końca tego roku jest kontuzjowany. Zresztą nie wiadomo, czy do reprezentacji w ogóle wróci. Na kadrę zdarzało mu się już obrażać, a po mundialu Rosji, gdzie był cieniem samego siebie, znów wylała się na niego fala krytyki, na co jest bardzo wyczulony. Kwestią czasu jest, kiedy Messi ograniczy się do kariery w Barcelonie, szczególnie że ma już 31 lat. Wobec zmiany pokoleniowej w reprezentacji Argentyny Icardiego dłużej pomijać już się nie da, niezależnie co ma za uszami.
Autor: łup / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama