Antonio Banderas może zostać właścicielem klubu Malaga CF - Piłka nożna

Banderas, znany z hollywodzkich hitów takich jak "Maska Zorro" czy "Desperado", nie skupia się już tylko na aktorstwie. Dzięki możliwościom, które dała mu udana kariera, rozwija pasje i stara się pomóc lokalnej społeczności.

O potencjalnym przejęciu Malagi Banderas mówił podczas promowania nowej sztuki wystawianej na deskach teatru w mieście, w którym się urodził i wychował.

Klub z Andaluzji przechodzi trudny czas, ma spore problemy finansowe. Skutki nierozważnych działań poprzednich właścicieli odczuwa się w Segunda Division, na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy.

I być może właśnie lokalna legenda byłaby odpowiednią osobą do przywrócenia zespołu na najwyższy poziom. - Obecnie mam na głowie teatr i chcę skupić się na jego rozwoju, ale nie wykluczam przejęcia Malagi. Wszystko zależałoby od tego, kim byliby nowi inwestorzy i czego chcieliby od klubu. Teraz brakuje w nim tożsamości - przyznał 60-letni aktor, w przeszłości nominowany do Oscara.

- Ktoś musi wziąć byka za rogi i pójść naprzód. Dzieciaki, które bronią barw zespołu, świetnie sobie radzą. Mają charyzmę i grają na tyle, na ile mogą. Nie są jednak w stanie zrobić nic z problemami, które nas dotykają - dodał.

Jeśli faktycznie Banderas stałby się udziałowcem Malagi, poszedłby w ślady jednego z wielkich kolegów po fachu. Ryan Reynolds, kanadyjski gwiazdor kina, wspólnie z aktorem Robem McElhenneym w listopadzie kupił walijski klub Wrexham AFC, który występuje w National League, tamtejszej piątej klasie rozgrywkowej.

Autor: mb / Źródło: eurosport.pl, thesun.co.uk