Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Aleksandar Vuković o meczu z Pogonią: rzeczy niewytłumaczalne

Emil Riisberg

12/05/2019, 17:47 GMT+2

Legia nie udźwignęła w niedzielę presji i na zwycięstwo Piasta z Jagiellonią 2:1 odpowiedziała rozczarowującym remisem z Pogonią u siebie 1:1. Efektem jest spadek na drugie miejsce w tabeli i poważne ryzyko zakończenia sezonu fiaskiem totalnym. - Są to rzeczy niewytłumaczalne - stwierdził trener obrońców tytułu Aleksandar Vuković. Los jego drużyny zależy od tej chwili od postawy innych ekip.

Foto: Eurosport

Do końca sezonu pozostały tylko dwie kolejki. Dla stołecznego klub był to drugi z rzędu beznadziejny wynik na swoim boisku po ubiegłotygodniowej porażce z Piastem 0:1. Wtedy Vuković był jeszcze stonowany, ale po remisie z Pogonią nie było o tym mowy. Legia traci jeden punkt do prowadzącej w tabeli ekipy z Górnego Śląska.

Radykalne posunięcia

- Są to rzeczy niewytłumaczalne. To nie jest tak, że sztab szkoleniowy nie widzi problemu. Wydaje mi się, że był to nasz najgorszy początek meczu. Wcześniej były to akcje często przypadkowe, dzisiaj jednak cała pierwsza połowa była bez werwy, zagrana zbyt pasywnie i bez agresji. Straciliśmy dwa punkty. Nie zawsze uda się odmienić losów spotkania. Nie akceptujemy takiego stanu rzeczy i zrobię wszystko, aby nie powtórzyć tych błędów w przyszłości - oficjalna strona internetowa Legii cytuje serbskiego szkoleniowca.
Vuković dawał to do zrozumienia radykalnymi posunięciami w trakcie spotkania. Już w 33. minucie murawę opuścił Iuri Medeiros, którego zastąpił Dominik Nagy, późniejszy strzelec gola na 1:1. Trener wyjaśnił, że zdjęcie Portugalczyka z boiska nie wiązało się z żadnym urazem.
- Zmiana Medeirosa nie była spowodowana kontuzją. Widzieliśmy, jak wyglądała gra w pierwszej połowie. Można było wybrać również kogoś innego, nie tylko on nadawał się do tak wczesnego zejścia. Taką podjąłem decyzję, nie jestem z niej niezadowolony - stwierdził.

Prośba do trenera Pogoni

W najbliższą środę w przedostatniej kolejce sezonu Legia gra na wyjeździe z Jagiellonią, a Piast w Szczecinie zmierzy się z Pogonią.
- Pogratulowałem trenerowi Pogoni (Koście Runjaicowi - red.) wyniku i poprosiłem o maksymalne zaangażowanie w środę. Każdą drużynę z czołówki czekają dwa trudne mecze, więc grupa mistrzowska jest wyrównana. Nie od dzisiaj wiemy, że liga jest nieprzewidywalna. Musimy skupić się na sobie, aby dać sobie szansę dobrej gry w pierwszej połowie - przyznał Vuković.

Radość Fornalika okupiona urazem

Gliwiczanie wygraną nad Jagiellonią odnieśli w niesamowitych okolicznościach. W końcówce białostoczanie mieli dwa rzuty karne. Dzięki jednemu wyrównali na 1:1, ale za moment znów stracili gola. Drugi karny był ponownie szansą do wyrównania, ale tym razem strzał Jesusa Imaza obronił Jakub Szmatuła.
- Jagiellonia po zmianach zaczęła z czasem grać lepiej, kontrolować mecz i doprowadziła do wyrównania. Nasza odpowiedź była fenomenalna. Potem mieliśmy jeszcze obroniony rzut karny, więc emocji było co niemiara. Drużynie gratuluję wiary w to, co robi, zaangażowania, a przede wszystkim dobrej gry. Okoliczności, jakie przeżyliśmy w końcówce, były wyjątkowe - przyznał trener Piasta Waldemar Fornalik.

Finał ekstraklasy w wykonaniu Piasta, Legii i Lechii Gdańsk:

Środa, 15 maja

Pogoń Szczecin – Piast Gliwice (20.30)
Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa (20:30)
Lech Poznań – Lechia Gdańsk (20.30)

Niedziela, 19 maja

Piast Gliwice – Lech Poznań (18.00)
Legia Warszawa – Zagłębie Lubin (18.00)
Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok (18.00)
Autor: kip/twis / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama