Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Albania - Polska: Michał Listkiewicz o potencjalnych karach dla albańskiej federacji - Eliminacje MŚ 2022

Emil Riisberg

13/10/2021, 10:09 GMT+2

Latające butelki i inne przedmioty, które spowodowały przerwanie spotkania eliminacji mistrzostw świata Albania - Polska, mogą mieć poważne konsekwencje. - Walkower nie jest możliwy, bo mecz został dokończony - mówi eurosport.pl Michał Listkiewicz. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej i międzynarodowy sędzia nie wyklucza zamknięcia stadionu w Tiranie.

Foto: Eurosport

Stawka wtorkowego spotkania w Tiranie była wysoka. Gra toczyła się o drugie miejsce w grupie I, oznaczające możliwość rywalizacji w barażach o mundial w Katarze, stąd olbrzymie emocje nie tylko na boisku. Przed meczem na ulicach stolicy Albanii - jak podawały miejscowe media - doszło do starć między albańskimi i polskimi kibicami. Interweniowała policja.
Na trybunach również było gorąco od początku, ale gorszące sceny zaczęły się po golu Karola Świderskiego w 77. minucie. W kierunku cieszących się Polaków poleciały butelki, choć Robert Lewandowski próbował uspokajać wściekłych albańskich fanów. Wszystko na nic. Francuski sędzia Clement Turpin w obawie o bezpieczeństwo odesłał obie drużyny do szatni.
- Taka jest procedura. Sędzia przerwał mecz, już wcześniej uprzedzając osobę odpowiedzialną za organizację spotkania i opowiadając, jaka jest sytuacja. Gdyby to nastąpiło raz jeszcze, mecz nie zostałby dokończony - komentował w rozmowie z eurosport.pl Listkiewicz.

Listkiewicz o potencjalnych karach

Ostatecznie przerwa trwała kilkanaście minut. Atmosfera uspokoiła się na tyle, że piłkarze wrócili na murawę, choć później także nie brakowało skandalicznych scen. W samej końcówce Wojciech Szczęsny między innymi został trafiony zapalniczką, a po ostatnim gwizdku w udzielającego telewizyjnego wywiadu Świderskiego miejscowi cisnęli kolejne butelki.
Polacy wygrali 1:0. Albańczyków czekają surowe kary.
- Walkower nie jest możliwy, bo mecz został dokończony - tłumaczy Listkiewicz. - Albańską federację na pewno spotka poważna kara finansowa. Jeśli wcześniej odnotowano incydenty na tym stadionie, to najbliższy mecz lub dwa reprezentacja zagra bez publiczności. Możliwe jest też zamknięcie części obiektu, jak to bywało choćby w przypadku Legii Warszawa, ale ponieważ przedmioty rzucano z różnych miejsc, raczej mówimy o zamknięciu wszystkich trybun. O tym zdecyduje FIFA - dodaje były sędzia międzynarodowy.
Na antenie TVN24 Zbigniew Boniek, były prezes PZPN, przyznał, że zamieszania można było uniknąć. - Trudno zrozumieć zachowanie kibiców, którzy rzucają butelkami. Byli niezadowoleni z gola strzelonego przez Świderskiego. Nasi zawodnicy cieszyli się przed trybuną Albańczyków, były nawet jakieś drobne gesty zadowolenia z ich strony. Można było tego uniknąć. Czasami trzeba takiego cwaniactwa, inteligencji boiskowej. Niepotrzebnie prowokuje się kibiców - tłumaczył.

Sytuacja w "polskiej" grupie

W grupie I Biało-Czerwoni po ośmiu meczach mają 17 punktów, trzecia Albania uzbierała ich 15. Prowadzi Anglia - 20 pkt. Tylko zwycięzca zagwarantuje sobie bezpośredni awans na mistrzostwa świata 2022.
Do końca eliminacji pozostały dwie kolejki, zaplanowane w listopadzie.
Autor: kz/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama