Afera korupcyjna w Hiszpanii. Raul Bravo, Borja Fernandez zatrzymani

"AS" i "Marca" zgodnie podały, że 38-letni Bravo miał być "przywódcą grupy", która miała wpływać na wyniki meczów. Oprócz byłego obrońcy policja zatrzymała także Borję Fernandeza z Realu Valladolid, Inigo Lopeza z Deportivo La Coruna i Samuela Saiza, który jest wypożyczony z Leeds United do Getafe. W rękach policji znalazł się również prezydent klubu Huesca Agustin Lasaosa.

Według hiszpańskiej policji, liczba zatrzymanych w tej sprawie ma wzrosnąć do jedenastu osób.

- W tym gronie znajdują się zarówno aktywni, jak i byli piłkarze, prezydenci oraz dyrektorzy sportowi klubów – powiedział rzecznik policji, cytowany przez BBC Sport.

Pod lupę wzięto na razie trzy mecze, rozegrane w ligach od pierwszej do trzeciej. Ujawniono, że w przypadku jednego spotkania Segunda Division odnotowano 14-krotnie wyższą od średniej wpłatę na konto u bukmachera. Nie podano jednak, o jaki konkretny mecz chodzi.

Oświadczenie w sprawie wydał Real Valladolid, który zamieszany jest w aferę poprzez zatrzymanie wspomnianego Borjy Fernadeza. Napisano w nim, że klub "odcina się od wszelkich tego typu działań i potępia korupcję."

Głos zabrał również rzecznik LaLiga.

- Dziękujemy policji za świetną pracę. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z rozbiciem zorganizowanej grupy przestępczej, która czerpie korzyści majątkowe z ustawiania meczów piłkarskich – powiedział.

- W sezonie 2018/19 wysłaliśmy do komisarza generalnego policji sądowej osiem skarg, które dotyczyły domniemanych czynów związanych z ustawianiem meczów w niższych ligach oraz sparingach klubów z niższych lig.

- LaLiga będzie nadal walczyć z wyeliminowaniem wszelkich oznak korupcji – zakończył.

Autor: Kali / Źródło: eurosport.pl