Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Platini zeznawał kilkanaście godzin, z przesłuchania wyszedł w nocy. "Nie ma sobie nic do zarzucenia"

Emil Riisberg

19/06/2019, 06:06 GMT+2

Michel Platini nie miał sobie nic do zarzucenia podczas przesłuchania dotyczącego okoliczności przyznania Katarowi organizacji mistrzostw świata w 2022 roku. Francuska Agencja Prasowa AFP podaje, że były francuski piłkarz, a później szef UEFA i wiceprezydent FIFA, został wypuszczony na wolność.

Foto: Eurosport

We wtorek rano Platini został zatrzymany i przewieziony do siedziby policji w podparyskim Nanterre. Legendarny piłkarz zeznawał przez prawie 15 godzin. Z przesłuchania wyszedł późno w nocy. Dziennikarze i tak na niego czekali. - Czy jest pan spokojny? - zapytał jeden z nich.
- Zawsze byłem spokojny, czuję się totalnie obcy wobec tych spraw. To stara kwestia, wiecie o tym, wyjaśnialiśmy to. Zawsze działałem przejrzyście - odpowiedział Platini.

Na pytanie, czy ma wrażenie, że jest nękany, Francuz odparł: - Miałem tu przyjechać i zeznawać z wolnej stopy, a po przyjeździe natychmiast zostałem aresztowany. To bolesne i szkodzi wszystkiemu, co do tej pory robiłem. Ale w końcu oni wykonywali swoją pracę, a my próbowaliśmy odpowiedzieć na wszystkie ich pytania.

Tylko świadek

Jego doradcy wydali oświadczenie dla mediów, w którym podkreślili, że nie chodzi "w żadnym wypadku o aresztowanie, ale o przesłuchanie w charakterze świadka", że ich klient "nie ma sobie nic do zarzucenia", że "odpowiedział precyzyjnie na wszystkie pytania", w tym dotyczące przyznania Francji praw gospodarza Euro 2016, oraz że "jest absolutnie spokojny o dalszy ciąg wydarzeń".
Oprócz Platiniego w godzinach porannych przewieziono do Nanterre doradczynię ds. sportu byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego Sophie Dion. W ciągu dnia zeznania złożył także Claude Gueant, uważany za prawą rękę Sarkozy'ego. Uczynił to jednak dobrowolnie i nie został zatrzymany.
Prokuratura bada możliwe nieprawidłowości przy wyborze organizatora mundialu w 2022 roku, do którego doszło na kongresie w Zurychu w grudniu 2010. Istnieją podejrzenia, że mogło dojść do przekupienia członków Komitetu Wykonawczego FIFA w zamian za oddanie głosu na Katar. Jednocześnie wybrano wówczas Rosję na gospodarza MŚ 2018.
Od 2015 roku Platini, który w piątek będzie obchodził 64. urodziny, jest wykluczony z wszelkiej działalności piłkarskiej, ponieważ cztery lata wcześniej przyjął w niejasnych okolicznościach prawie dwa miliony euro od ówczesnego szefa FIFA Josepha Blattera, obecnie również zawieszonego. Początkowo kara Platiniego miała trwać osiem lat, ale została później skrócona do czterech i kończy się w październiku 2019 roku.

Głos w zamian za korzyści

Wybór Kataru na gospodarza mundialu wzbudzał kontrowersje od samego początku. Już bezpośrednio po głosowaniu kontrkandydaci - federacje piłkarskie Anglii, USA czy Australii - informowali, że niektórzy członkowie Komitetu Wykonawczego oferowali swój głos w zamian za korzyści materialne. Blatter odrzucił te oskarżenia, uznając, że wysuwają je osoby, które "nie potrafią przegrywać".

Co więcej, długo dyskutowano o terminie rozegrania mundialu. Zauważono, że latem temperatura jest zbyt wysoka i dla piłkarzy, i dla kibiców. Ostatecznie turniej przeniesiono na listopad i grudzień.
Jednocześnie pojawiały się doniesienia o śmierci setek pracowników, którzy musieli brać udział w budowie infrastruktury na mundial w największe upały, a do tego byli słabo karmieni i mieszkali w niehumanitarnych warunkach. Sprawę mieli zbadać wysłannicy BBC, ale - jak relacjonowali po powrocie - gdy chcieli udać się do kwater pracowników, zostali zatrzymani i przesłuchani przez katarskie służby, a ponadto kazano im usunąć wszystkie "nieoficjalnie" zdobyte nagrania.

Mundial w Katarze = afera FIFA

Wszystkie te okoliczności sprawiły, że działalnością FIFA - nie tylko tą związaną z głosowaniem na Katar - zainteresowały się prokuratury USA, Szwajcarii i Francji. Wykrywano coraz więcej nieprawidłowości, które doprowadziły do nałożenia wielu kar, w tym dożywotnich wykluczeń z działalności piłkarskiej na działaczy z całego świata. Zawieszenia nie ominęły Platiniego, Blattera czy byłego sekretarza generalnego FIFA Jerome'a Valcke'a.
- Gdyby nie mundial w Katarze, nie byłoby afery FIFA - skomentował przed laty Blatter.

Były szef światowych władz piłkarskich relacjonował też, że jeszcze przed głosowaniem 2 grudnia 2010 roku członkowie Komitetu Wykonawczego FIFA "umówili się" ustnie, że kolejne mundiale zostaną rozegrane w Rosji i w USA.
- Wszystko szło zgodnie z planem do czasu, gdy na jednym ze spotkań pojawił się prezydent Francji Nicolas Sarkozy w towarzystwie księcia Kataru (Tamima bin Hamada Al-Thaniego), który na obiedzie z Platinim powiedział, że dobrze byłoby, gdyby to w jego kraju odbyły się mistrzostwa. Ten moment wszystko zmienił - opowiadał.
To właśnie to spotkanie 23 listopada 2010 roku szczególnie interesuje francuską prokuraturę.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama