Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Afera bankietowa. Piłkarze Legii Warszawa balują na mieście? - Ekstraklasa 2021/22

Emil Riisberg

26/10/2021, 09:40 GMT+2

Zwolnienie Czesława Michniewicza otworzyło puszkę Pandory. Natychmiast podniosły się głosy, że w drużynie Legii zawiązała się "grupa bankietowa", z którą były już trener próbował walczyć. Warszawski klub, ustami dyrektora sportowego, zachęca, by donosić na zawodników, którzy źle się prowadzą.

Foto: Eurosport

Szefostwo Legii długo wykazywało się cierpliwością, ale w niedzielę, po tym, jak mistrz Polski przegrał z Piastem w Gliwicach 1:4, czara goryczy się przelała. W poniedziałek Michniewicz został zwolniony, a w jego miejsce powołany został dotychczasowy trener rezerw Marek Gołębiewski.
Michniewicz odchodzi z zespołu pogrążonego w głębokim kryzysie sportowym (9 punktów w 10 meczach i 15. miejsce w tabeli) i - wszystko na to wskazuje - obyczajowym. Wraz z jego zwolnieniem wypłynęły informacje, jakoby niektórzy piłkarze Legii notorycznie imprezowali.
Do tych plotek odniósł się w poniedziałek dyrektor sportowy Legii, który zaapelował do dziennikarzy o współpracę w tej kwestii.

Apel dyrektora sportowego Legii

- To bardziej decyzja i pytanie do trenera Michniewicza. Ja nie mam wiedzy o tym, że ci zawodnicy prowadzili się niesportowo. Dlatego też nie zostali ukarani, pracują normalnie z zespołem i walczą o swoją szansę. Każdy zacznie z czystą kartą. Jednocześnie mam taki apel: jeśli macie wiedzę o tym, że piłkarze wychodzą na miasto, to dajcie o tym znać. To nam pomoże, będziemy mogli szybciej reagować. Ja bardzo skrupulatnie prześwietlam zawodników, nie tylko pod względem sportowym, ale też charakterologicznym. Dlatego nie spodziewamy się takich sytuacji - powiedział Kucharski cytowany przez legia.net.
Była to odpowiedź na pytanie, dlaczego na ostatni ligowy mecz do Gliwic nie zostali zabrani Lirim Kastrati, Jurgen Celhaka, Mattias Johansson i Lindsay Rose. Zostali oni ukarani przez trenera Michniewicza, ale do dziś nie wiadomo dlaczego.
W nieco inny sposób tę samą wypowiedź dyrektora przedstawia legionisci.com, inny nieoficjalny serwis klubu. - Jeżeli któryś z piłkarzy Legii Warszawa szwenda się po mieście i jest zawodnikiem nieprofesjonalnym, to prosiłbym was o pomoc - miał powiedzieć Kucharski. Do czwórki, która podpadła Michniewiczowi, odniósł się słowami: "ta grupa, która nie pojechała na mecz, to są nowi piłkarze, przychodzili w różnych odstępach czasowych".
- To był taki apel do dziennikarzy wewnątrz, by dawali znać, gdyby widzieli piłkarzy na mieście w knajpach czy lokalach. Nie, raczej nie zamierzam donosić - tłumaczy w rozmowie z eurosport.pl jeden z dziennikarzy obecny na briefingu.
Na posprzątanie bałaganu w drużynie nie ma dużo czasu. Już w czwartek pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera - w 1/16 finału Pucharu Polski Legia zagra na wyjeździe ze Świtem Skolwin.

Liga Europy wyjątkiem od reguły

51-letni Michniewicz pracował w Legii dokładnie 399 dni. Posadę objął 21 września, kiedy zastąpił zdymisjonowanego Aleksandara Vukovicia. Drużynę poprowadził w 55 meczach.
W ubiegłych rozgrywkach Legia z Michniewiczem za sterami pewnie sięgnęła po mistrzostwo Polski. Pasmem sukcesów jest także dotychczasowa przygoda z europejskimi pucharami. Warszawianie najpierw bardzo dobrze spisali się w eliminacjach, awansując do fazy grupowej Ligi Europy, a później sprawiali niespodzianki w meczach ze Spartakiem Moskwa i Leicester City. Michniewicz zostawia drużynę na pozycji lidera grupy C.
Zgoła inaczej ekipa byłego już trenera prezentowała się od startu rozgrywek w lidze. Legioniści przegrali aż siedem z 10 meczów (w tym cztery ostatnie z rzędu) i znajdują się tuż nad strefą spadkową. Strata do pierwszego w tabeli Lecha Poznań to już 18 punktów.
Autor: łup, twis / Źródło: Eurosport.pl, legia.net, legionisci.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama