Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Adam Dźwigała o pierwszym powołaniu do seniorskiej kadry

Emil Riisberg

01/09/2018, 11:16 GMT+2

Nazwisko Adama Dźwigały było jedną z większych niespodzianek wśród piłkarzy powołanych przez trenera Jerzego Brzęczka do kadry narodowej na wrześniowe mecze z Włochami i Irlandią. - To spełnienie moich marzeń - przyznał piłkarz Wisły Płock.

Foto: Eurosport

W niedzielę wieczorem rozpocznie się pierwsze zgrupowanie reprezentacji pod wodzą Brzęczka, który po mundialu w Rosji zastąpił na stanowisku selekcjonera Adama Nawałkę. Nowy selekcjoner sięgnął przy powołaniach po kilku zawodników, którzy dotychczas nie mieli kontaktu z zespołem narodowym. Jednym z nich jest Dźwigała, który również był zaskoczony decyzją Brzęczka.

- Wcześniej nie było żadnych sygnałów, że dostanę powołanie, ale fakt, że trener pamiętał o mnie i docenił moje umiejętności, bardzo mnie ucieszył. Powołanie do reprezentacji jest spełnieniem mojego największego marzenia - wspomniał 22-letni środkowy obrońca.

Pod okiem ojca

Wychowanek Mazura Karczew grał m.in. w Jagiellonii Białystok, Lechii Gdańsk oraz Górnikach z Zabrze i Łęcznej. Do Płocka trafił przed rokiem. Początkowo siedział na ławce. Zbieg okoliczności sprawił, że w pierwszym składzie wyszedł na boisko w 17. kolejce w meczu z Lechem Poznań i... tak już zostało. Latem musiał zmierzyć się z sytuacją, że trenerem Wisły został... jego ojciec Dariusz. Następca Brzęczka w ekipie "Nafciarzy" zapewnił, że jeśli syn nie obniży lotów, to nadal będzie wychodził na murawę w podstawowej jedenastce.

Sześć dotychczasowych spotkań rozegrał w pełnym wymiarze. Siódme czeka go w niedzielę z Jagiellonią Białystok, a później wyjazd na zgrupowanie kadry do jego rodzinnej Warszawy.

- Choć marzenie się spełniło, to zaznaczam, że nie zamierzam na tym poprzestać. Moim celem jest teraz pokazać się z jak najlepszej strony i dłużej niż tylko na jednym zgrupowaniu pozostać w kadrze - tłumaczył.

Płocki szturm na kadrę

Przez ostatnich kilkanaście lat piłkarze Wisły nie otrzymywali powołań od kadry. Przed Dźwigałą i Damianem Szymańskim, po którego również sięgnął Brzęczek, reprezentantami byli Ireneusz Jeleń i Marcin Wasilewski. Teraz trzecim zawodnikiem blisko związanym z płockim zespołem będzie w kadrze Arkadiusz Reca, który latem wyjechał do włoskiej Atalanty Bergamo.

- Jak widać życie pisze różne scenariusze. Na szczęście to już nie te czasy, gdy trzeba być zawodnikiem z klubu o głośnej nazwie, by trafić do kadry. Zdaję sobie sprawę, że wielu piłkarzy z topowych klubów miało za sobą dobry sezon, ale cieszę się, że to właśnie ja dostałem powołanie. Muszę jednak zaznaczyć, że to także zasługa moich kolegów z drużyny. Piłka nożna jest sportem zespołowym i bez ich pomocy nie zostałbym zauważony - powiedział Dźwigała.

Po znajomości?

Po ogłoszeniu powołań nie brakowało głosów zwątpienia czy krytyki decyzji Brzęczka. Było sporo głosów, że to za wcześnie dla Dźwigały, że po znajomości...

- Odcinam się od takich opinii, ignoruję je, nie czytam. Każdy ma prawo do własnego zdania i może się wypowiadać. Nie udaję, że to nie była niespodzianka, ale myślę, że zasłużyłem na tę szansę. Trener dobrze poznał mnie jako zawodnika, zna moje możliwości, dlatego podjął taką decyzję – nadmienił Dźwigała.

Brzęczek w roli selekcjonera zadebiutuje w piątek 7 września w Bolonii spotkaniem Ligi Narodów z Włochami. Cztery dni później Biało-Czerwoni towarzysko zagrają z Irlandią we Wrocławiu.
Autor: pqv\kwoj / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama