Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

AC Milan - SSC Napoli: wynik meczu i relacja - Serie A 2019/20

Emil Riisberg

23/11/2019, 18:57 GMT+1

Fantastyczna pierwsza połowa i bardzo przeciętna druga. Hit Serie A między Milanem a Napoli rozpoczął się fantastycznie, a później widowisko gasło z każdą minutą. Ostatecznie na San Siro padł remis 1:1, więc ani jedni, ani drudzy nie przełamali kryzysu, w którym się znajdują.

Foto: Eurosport

Fajerwerków w sobotnim spotkaniu trudno było się spodziewać. Owszem, naprzeciwko siebie wybiegli piłkarze dwóch wielkich firm, ale też zawodnicy drużyn nękanych w ostatnich tygodniach potężnymi problemami.

Milan notuje najgorszy ligowy start od 1941 roku i bliżej mu do Serie B niż czołówki, a i Napoli się zacięło. Ekipa Ancelottiego nie potrafiła wygrać żadnego z czterech ostatnich meczów, a dodatkowo wicemistrzowie Włoch musieli sobie radzić bez bardzo skutecznego w minionych spotkaniach Arkadiusza Milika, którego trapi kontuzja mięśni brzucha.
I jeszcze jedno - dwie ostatnie wizyty Napoli na San Siro kończyły się bezbramkowymi remisami. Hit wyglądał na wyblakły, ale szczęśliwie w sobotę i jednym, i drugim bardzo się chciało. I wyszedł z tego świetny mecz, przynajmniej do czasu.

Piłka wpadła nie do tej bramki

W Mediolanie zaczęło się dokładnie tak, jak zaczynał się każdy mecz Milanu, od kiedy na początku października drużynę przejął Stefano Pioli. Rossoneri byli drużyną lepszą, atakowali, strzału głową próbował Krzysztof Piątek i wydawało się, że za moment musi paść gol. Tyle że piłka do siatki wpaść nie chciała.
W końcu wpadła, ale nie do tej, do której chcieliby mediolańscy kibice. Trafił Hirving Lozano, który z bliska dobił strzał Lorenzo Insigne w poprzeczkę. Meksykanin zachował się znakomicie, tyle że postawę obrońców gospodarzy zrozumieć trudno. Cała defensywa zamiast interweniować, stała i przyglądała się sobie. Później oczywiście były pretensje do sędziego, oczywiście nieuzasadnione.
Na San Siro naprawdę zaczęło się dziać. Ledwie pięć minut po stracie gola miejscowi wyrównali, a gola na swoim koncie zapisał Giacomo Bonaventura. I to pięknego, bo pomocnik posłał na bramkę Aleksa Mereta prawdziwą bombę sprzed pola karnego. Było 1:1, a obie ekipy miały ochotę na więcej.
Jeszcze przed przerwą mogły i powinny paść kolejne gole. Centymetry od trafienia samobójczego był Elseid Hysaj, a po drugiej stronie boiska sytuacji sam na sam nie wykorzystał Insigne.

Jedna szansa Piątka

Na drugie 45 minut można było sobie ostrzyć zęby. Kibicowskie apetyty na San Siro zostały rozbudzone, ale trzeba było obejść się smakiem. Po zmianie stron odbył się jakby inny mecz, zupełnie nie pasujący do tego pierwszego.
Mnóstwo było walki, czasami tej wręcz, grania w piłkę praktycznie wcale. Wrzawa podniosła się raz, kiedy Napoli ruszyło z błyskawiczną kontrą, a sam na sam znalazł się Elif Elmas. Gol? Nic z tych rzeczy. Macedończyk padł jak rażony, a kontaktu z bramkarzem Gianluigim Donnarummą nie było nawet minimalnego. Nieudolna próba wymuszenia karnego skończyła się kartką i było to podsumowanie słabej drugiej połowy. W końcówce szansę miał jeszcze Piątek, ale jego strzał fantastycznie zablokował Kalidou Koulibaly.
Skończyło się remisem, a w Mediolanie i Neapolu kryzys trwa. Piątek rozegrał 85 minut, Piotr Zieliński dla gości pełne 90 minut, ale wiele dobrego o ich występach powiedzieć się nie da.
Po sobotnim meczu Napoli jest siódme, Milan trzynasty.
AC Milan - SSC Napoli 1:1
Bramki: Bonaventura (29.) - Lozano (29.)
Wyniki sobotnich meczów Serie A:
Atalanta - Juventus 1:3
Napoli Milan 1:1
Torino - Inter (20.45)
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama