Kupczak o warunkach w wiosce olimpijskiej przed igrzyskami w...
Kupczak o swojej dyspozycji i ostatnich dniach przed startem...
Kupczak 31. po skokach do kombinacji w Val di Fiemme
Kupczak zajął 36. lokatę w biegu na 10 km do kombinacji...Igrzyska olimpijskie w Pekinie od 4 lutego w Eurosporcie i Playerze
Już 9 lutego najlepszych kombinatorów norweskich na świecie czeka rywalizacja na skoczni normalnej i w biegu na 10 kilometrów. 29-latek zdradził, że jego dotychczasowa forma nie pozwala myśleć o uzyskaniu dobrych rezultatów w stolicy Chin.
- Generalnie z sezonu nie jestem zadowolony i nie ma co tego ukrywać. Miałem trochę problemów zdrowotnych, a trwająca pandemia dodatkowo nie ułatwia życia - powiedział.
- Jestem tu czwarty dzień, a na razie wszystko jest w porządku. Wiemy co robić i jesteśmy prowadzeni za rączkę przez każdego. Wszyscy przestrzegają obostrzeń, bo chcą osiągnąć swój najlepszy rezultat w karierze - podkreślił.
- Do dyspozycji mamy siłownię czy trasy narciarskie, które są całkiem przyjemne. Jedynym minusem jest brak możliwości korzystania ze skoczni, co zmieni się prawdopodobnie 3 lutego, jak do Pekinu przylecą wszystkie reprezentacje - zauważył zawodnik pochodzący z Juszczyny.
- Śnieg jest sztuczny, a co za tym idzie ciężki. Trudno się po nim biega, bo narta nie chce po nim za bardzo jechać. Po treningach trasa wydaje się stosunkowo łatwa, ale jak będzie to zobaczymy - zaznaczył Kupczak.
