Alpejczycy w końcu ruszyli. Austriackie podium, Polak poza trasą

Austriak Manuel Feller wygrał pierwsze w sezonie zawody w slalomie zaliczane do alpejskiego Pucharu Świata. Podium uzupełnili jego dwaj rodacy: Marco Schwarz i Michael Matt. Jedyny w stawce Polak - Michał Jasiczek - nie ukończył pierwszej próby.

Świetny 1. przejazd Manuela Fellera w slalomie w Gurgl

Źródło wideo: Eurosport

Alpejczycy długo czekali na szansę zdobycia pierwszych punktów w sezonie. Nie udało się to pod koniec października w Soelden, gdzie miał zostać rozegrany gigant, nie udało się przed tygodniem w Zermatt, gdzie na trasie do Cervinii planowano rywalizację w zjeździe. W obu przypadkach plany pokrzyżował silny wiatr, z powodu którego w sobotę odwołano również pierwszy w sezonie zjazd kobiet.
Na szczęście sprzyjające warunki w Gurgl pozwoliły mężczyznom na opóźnioną inaugurację sezonu.

Feller na prowadzeniu, Polak poza trasą

Początek należał do gospodarzy. Po pierwszym przejeździe slalomu najwięcej powodów do zadowolenia miał Feller, który uzyskał aż o 0,94 s lepszy czas od Francuza Clementa Noela. Jego z kolei zaledwie 0,05 s dzieliło od drugiego z Austriaków Fabio Grsteina.
picture

Świetny 1. przejazd Manuela Fellera w slalomie w Gurgl

Źródło wideo: Eurosport

Niezbyt długo cieszył się jazdą jedyny w zawodach reprezentant Polski. Jasiczek nieźle przejechał pierwszą część trasy, ale w połowie dystansu ominął jedną z bramek i nie ukończył przejazdu.
picture

Nieudany występ Michała Jasiczka w slalomie w Gurgl

Źródło wideo: Eurosport

Całe podium dla gospodarzy

W drugiej próbie Feller utrzymał prowadzenie, chociaż na mocno rozjeżdżonej trasie stracił większość ze swojej przewagi. Komplet punktów uratował m.in. dzięki znacznie gorszej jeździe bezpośrednich rywali. Noel popełnił bowiem na trasie kilka błędów i wypadł poza pierwszą dziesiątkę, podobnie jak Grstein, który spadł na 8. miejsce.
Na podium awansowali za to Austriacy Marco Schwarz i Michael Matt, który poprawił się względem pierwszego przejazdu aż o 14 pozycji.
Zawody pod koniec zostały zakłócone przed grupę (najpewniej) aktywistów klimatycznych, którzy za metą rozsypali brunatny proszek. Organizatorzy przerwali rywalizację na kilka minut, ale po uporządkowaniu terenu ostatnia piątka mogła spokojnie ruszyć na trasę.
Kolejne zawody alpejskiego PŚ zaplanowano na 1-3 grudnia w Beaver Creek. Mają tam zostać rozegrane dwa zjazdy i supergigant.
Transmisje w Eurosporcie i w Eurosporcie Extra w Playerze
(macz)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama