Alpejczycy w końcu ruszyli. Austriackie podium, Polak poza trasą
Austriak Manuel Feller wygrał pierwsze w sezonie zawody w slalomie zaliczane do alpejskiego Pucharu Świata. Podium uzupełnili jego dwaj rodacy: Marco Schwarz i Michael Matt. Jedyny w stawce Polak - Michał Jasiczek - nie ukończył pierwszej próby.
Świetny 1. przejazd Manuela Fellera w slalomie w Gurgl
Źródło wideo: Eurosport
Alpejczycy długo czekali na szansę zdobycia pierwszych punktów w sezonie. Nie udało się to pod koniec października w Soelden, gdzie miał zostać rozegrany gigant, nie udało się przed tygodniem w Zermatt, gdzie na trasie do Cervinii planowano rywalizację w zjeździe. W obu przypadkach plany pokrzyżował silny wiatr, z powodu którego w sobotę odwołano również pierwszy w sezonie zjazd kobiet.
Na szczęście sprzyjające warunki w Gurgl pozwoliły mężczyznom na opóźnioną inaugurację sezonu.
Feller na prowadzeniu, Polak poza trasą
Początek należał do gospodarzy. Po pierwszym przejeździe slalomu najwięcej powodów do zadowolenia miał Feller, który uzyskał aż o 0,94 s lepszy czas od Francuza Clementa Noela. Jego z kolei zaledwie 0,05 s dzieliło od drugiego z Austriaków Fabio Grsteina.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/11/18/3827829-77789513-2560-1440.jpg)
Świetny 1. przejazd Manuela Fellera w slalomie w Gurgl
Źródło wideo: Eurosport
Niezbyt długo cieszył się jazdą jedyny w zawodach reprezentant Polski. Jasiczek nieźle przejechał pierwszą część trasy, ale w połowie dystansu ominął jedną z bramek i nie ukończył przejazdu.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/11/18/3827870-77790333-2560-1440.jpg)
Nieudany występ Michała Jasiczka w slalomie w Gurgl
Źródło wideo: Eurosport
Całe podium dla gospodarzy
W drugiej próbie Feller utrzymał prowadzenie, chociaż na mocno rozjeżdżonej trasie stracił większość ze swojej przewagi. Komplet punktów uratował m.in. dzięki znacznie gorszej jeździe bezpośrednich rywali. Noel popełnił bowiem na trasie kilka błędów i wypadł poza pierwszą dziesiątkę, podobnie jak Grstein, który spadł na 8. miejsce.
Na podium awansowali za to Austriacy Marco Schwarz i Michael Matt, który poprawił się względem pierwszego przejazdu aż o 14 pozycji.
Zawody pod koniec zostały zakłócone przed grupę (najpewniej) aktywistów klimatycznych, którzy za metą rozsypali brunatny proszek. Organizatorzy przerwali rywalizację na kilka minut, ale po uporządkowaniu terenu ostatnia piątka mogła spokojnie ruszyć na trasę.
Kolejne zawody alpejskiego PŚ zaplanowano na 1-3 grudnia w Beaver Creek. Mają tam zostać rozegrane dwa zjazdy i supergigant.
Transmisje w Eurosporcie i w Eurosporcie Extra w Playerze
(macz)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/11/22/image-53f38665-04cc-478d-88a3-8e3fdda0e38e-68-310-310.jpeg)