RELACJA NA ŻYWO Z CZWARTKOWEGO KONKURSU W LILLEHAMMER

Polscy skoczkowie nie zachwycili podczas wtorkowych zawodów w Lillehammer. Trener Thomas Thurnbichler porozmawiał z zawodnikami i liczył, że ci spiszą się lepiej w kolejnym konkursie cyklu Raw Air.

Dobre skoki Polaków w Lillehammer

Raw Air 2023 oglądaj na żywo w Eurosporcie i w Eurosporcie Extra w Playerze

Pierwszy z Polaków zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. Uzyskał 125,5 metra i mógł liczyć na awans. Ten miał zagwarantowany już kilkanaście minut później.

Wkrótce po nim zobaczyliśmy w akcji Pawła Wąska. 23-letni zawodnik spisał się bardzo dobrze, osiągnął odległość 126,5 metra, czym uradował siebie i trenerów. On mógł znacznie szybciej ucieszyć się z awansu. Przed drugim skokiem był 17.

Start w serii finałowej to norma dla Kamila Stocha. Nasz mistrz w ostatnim czasie spisywał się najlepiej z Biało-Czerwonych. W środowych kwalifikacjach oddał kapitalny skok i ostatecznie był czwarty. Stoch zawsze świetnie się czuł na obiekcie w Lillehammer i polscy kibice mogli liczyć na jego kolejny świetny występ. Tym razem poszło mu jednak nieco słabiej, bo osiągnął 130 metrów. To dawało mu przed finałem 11. pozycję.

W ostatnim czasie Piotr Żyła prezentował się znacznie poniżej swoich możliwości. Cały czas nie mógł odzyskać formy po chorobie i teraz każdy jego dobry skok można przyjmować z wielką radością. W czwartek Żyła skoczył 125 metrów, awansował na 27. pozycji i ze spokojem pomachał do kamery...

Biorąc to wszystko pod uwagę, zapewne większe nadzieje na sukces w konkursie w Lillehammer miał Dawid Kubacki. Wicelider Pucharu Świata spisał się bardzo dobrze. Kubacki uzyskał 137,5 metra i pierwszą serię kończył na piątym miejscu. Prowadził Austriak Daniel Tschofenig (136,5 metra i nota 141,6 pkt) przed Słoweńcem Anże Laniskiem i swoim rodakiem Stefanem Kraftem.

Żyła przypomniał o sobie

W drugiej serii pierwszy z naszych ruszył do boju z szóstej belki Żyła. Wiślanin znacznie się poprawił, osiągnął 130 metrów i po raz pierwszy od dłuższego czasu mógł uśmiechnąć się od ucha do ucha. Drugi świetny skok dał mu czternastą lokatę.

Nie zawiódł też Zniszczoł. On osiągnął 128 metrów i po swojej próbie przegrywał tylko z Żyłą. Wystarczyło do 17. miejsca.

Nieco mniej zadowolony mógł być Wąsek, który skoczył 124 metry. Po swojej próbie pokazywał, że wiatr ściągnął go w dół.

Stoch pokazał klasę

Stoch miał bardzo przeciętne warunki do skakania, ale nie przejął się tym za bardzo. Trzykrotny mistrz olimpijski poleciał na 134. metr, do tego miał bardzo wysokie noty za styl i w tym momencie objął prowadzenie. Na koniec rywalizacji był siódmy.

Pod koniec konkursu Marcus Eisenbichler wyrównał rekord skoczni, uzyskując wynik 146 metrów (wcześniej najlepszy rezultat w historii należał do Simona Ammanna). Niemiec wylądował jednak na obie nogi, więc stracił bardzo w tym elemencie.

Po nim skakał Kubacki, a jego odpowiedź była doskonała. Polak huknął 138,5 metra, dostał znacznie lepsze noty za styl i wygrał z rywalem zdecydowanie. Uradowany Kubacki mógł teraz tylko czekać, co zrobią rywale. Okazało się, że nikt Polaka już nie wyprzedził! Wielkie brawa dla Kubackiego!

Drugie miejsce zajął ostatecznie Lanisek, a trzecie Tschofenig.