Tragedia na Tour de Pologne. Nie żyje 22-letni kolarz
Dramat na trzecim etapie Tour de Pologne. W wyniku obrażeń doznanych w wypadku w okolicach Żor zmarł kolarz Bjorg Lambrecht (Lotto-Soudal). Belg miał 22 lata.
Najprawdopodobniej przyczyną wypadku Lambrechta był rzęsiście padający deszcz. Jadący w głównej grupie 22-latek stracił panowanie nad rowerem i z wielką mocą uderzył w przepust na drodze. Na miejscu zdarzenia momentalnie pojawił się lekarz wyścigu, a kolarz został poddany reanimacji.
Zmarł podczas operacji
Jak podawał organizator imprezy, lekarze zdołali przywrócić funkcje życiowe młodemu Belgowi, ale jego stan nie pozwalał na transport helikopterem, dlatego został zabrany do szpitala w Rybniku karetką.
Niestety kilkanaście minut później Belg zmarł podczas operacji. Tragiczną informację w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" potwierdził rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rybniku Michał Sieroń.
- Kolarz został przywieziony do naszego szpitala w stanie krytycznym. Został przyjęty na SOR, od razu trafił na stół operacyjny. Niestety, w czasie zabiegu kolarz zmarł - poinformował.
Zespół rozpacza
"Największa możliwa tragedia, jaka mogła spotkać rodzinę, przyjaciół i kolegów z zespołu Bjorga, właśnie się wydarzyła. Niech spoczywa w pokoju" - napisał na swoim oficjalnym koncie Twitterowym zespół Lotto-Soudal.
Lambrecht był jednym z najbardziej utalentowanych belgijskich kolarzy młodego pokolenia. Dla Lotto-Soudal jeździł od ubiegłego roku, kiedy podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z ekipą worldtourową.
Dwa lata temu wygrał wyścig Liège-Bastogne-Liège do lat 23. Pierwsze profesjonalne zwycięstwo odniósł w ostatnim etapie Tour des Fjords w zeszłym roku. Był wicemistrzem świata U23.
Lambrecht uważany był za jednego z faworytów całej imprezy.
Dyrektor Tour de Pologne Czesław Lang poinformował o tragicznym zdarzeniu kibiców. Tego dnia nie zobaczyli poetapowej ceremonii.