Gole cenniejsze niż finał. "Lewy" wspomina wyjątkowe chwile i czeka na swoje trofeum

Który moment z mijającego roku Robert Lewandowski wspomina najlepiej? Czy słynne zdjęcie w łóżku, na którym towarzyszy mu Puchar Europy za triumf w Lidze Mistrzów zawisło w jego domu? Polski piłkarz podsumował 2020 rok w rozmowie z dziennikiem "Bild".
Rok 2020 bezapelacyjnie należał do piłkarzy Bayernu Monachium, którzy zdobyli pięć trofeów, w tym te najcenniejsze za triumfy w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów.
Z tej okazji dziennik "Bild" przepytuje największych bohaterów bawarskiej ekipy. Oczywiście nie mogło zabraknąć najlepszego strzelca, niedawno wybranego Piłkarzem Roku FIFA.
Zapamiętał cztery gole
W 47 meczach "Lewy" strzelił w minionym sezonie aż 55 goli i zanotował 10 asyst. Do siatki nie trafił tylko w siedmiu spotkaniach. Które bramki polski snajper pamięta najlepiej?
- Muszę przyznać, że szczególnie miło wspominam gole z Ligi Mistrzów. Zwłaszcza bramki z meczu, w którym trafiłem do siatki cztery razy - powiedział Lewandowski, mając na myśli spotkanie fazy grupowej z Crveną Zvezdą Belgrad. Wówczas strzelił cztery gole w zaledwie 14 minut.
A najpiękniejsze wspomnienie? - Najłatwiej byłoby powiedzieć, że finał Ligi Mistrzów i cały turniej w Lizbonie. Jednak rzadko strzelasz cztery gole w meczu Ligi Mistrzów. W pamięci mam również hat-trick z meczu z Schalke. Było wiele wspaniałych chwil. Czas spędzony w Lizbonie po końcowym triumfie, również był wyjątkowy. Ten rok był w naszym wykonaniu spektakularny. Dalej będziemy atakować i pewnie iść naprzód - podkreślił.
Czeka na kopię trofeum
Polak został również zapytany, kiedy do niego dotarło, że ten rok może być dla niego i klubu wyjątkowy. - Pomyślałem tak, kiedy przyjechaliśmy do Lizbony - zdradził.
W finale Ligi Mistrzów Bayern pokonał PSG 1:0, dzięki trafieniu Kingsleya Comana. Po meczu "Lewy" zabrał ze sobą trofeum do pokoju hotelowego i został z nim sfotografowany w łóżku. Dziennikarze "Bilda" zapytali, czy zdjęcie wisi już na ścianie w jego domu.
- Nie, jeszcze nigdzie nie powiesiłem tego zdjęcia. Ale pewnego dnia może to zrobię. To naprawdę fajne zdjęcie, które przywołuje wspaniałe wspomnienia - zaznaczył.
Niewykluczone, że wcześniej w domu Lewandowskiego pojawi się Puchar Europy. Snajper nie ukrywa, że bardzo chciałby mieć kopię trofeum i czeka "aż do tego dojdzie".