Brazylia zawiodła w tegorocznych mistrzostwach świata, odpadając już w 1/4 finału. Przynajmniej jeden z jej reprezentantów pozostawił jednak po sobie niezapomniane wspomnienie w Katarze. To Richarlison, który zdobył spektakularną bramkę w meczu z Serbią. Jego trafienie zostało uznane golem turnieju.
Wyszła za linię czy nie? Niemcy porównują gola dla Japonii do "jednego z największych skandali w historii"
Mundial w Katarze. Mecz Hiszpania – Japonia
Video: Getty Images Mundial w Katarze. Mecz Hiszpania – JaponiaMundial w Katarze. Mecz Hiszpania – Japoniazobacz więcej wideo »Mundial w Katarze. Mecz Niemcy - Japonia
Video: Getty Images Mundial w Katarze. Mecz Niemcy - JaponiaMundial w Katarze. Mecz Niemcy - Japoniazobacz więcej wideo »Mundial w Katarze. Mecz Hiszpania - Kostaryka
Video: Getty Images Mundial w Katarze. Mecz Hiszpania - KostarykaMundial w Katarze. Mecz Hiszpania - Kostarykazobacz więcej wideo »Mundial w Katarze. Mecz Japonia - Kostaryka
Video: Getty Images Mundial w Katarze. Mecz Japonia - KostarykaMundial w Katarze. Mecz Japonia - Kostarykazobacz więcej wideo »Mundial 2022: mecz Hiszpania - Niemcy
Video: Getty Images Mundial 2022: mecz Hiszpania - NiemcyMundial 2022: mecz Hiszpania - Niemcyzobacz więcej wideo »Mundial w Katarze. Mecz Niemcy - Kostaryka
Video: Getty Images Mundial w Katarze. Mecz Niemcy - KostarykaMundial w Katarze. Mecz Niemcy - Kostarykazobacz więcej wideo »
Gol, który zapewnił Japonii zwycięstwo z Hiszpanią i awans do 1/8 finału z pierwszego miejsca, wywołał mnóstwo kontrowersji oraz złości wśród niemieckich kibiców. To on wyrzucił ich reprezentację z mistrzostw świata. Dopiero późniejsze powtórki rozwiały wszelkie wątpliwości.
Była 51. minuta meczu ostatniej kolejki grupy E. Na bramkę Hiszpanii atakowali Japończycy, którzy ciągle nie byli pewni miejsca w 1/8 finału. Po ładnej akcji Kaoru Mitoma podał piłkę do Ao Tanaki, który z bliska umieścił ją w pustej bramce. 2:1? Radość graczy z Kraju Kwitnącej Wiśni została wstrzymana.
Hiszpanie twierdzili, że w tej sytuacji Mitoma zagrywał piłkę już zza linii końcowej. Żadna z powtórek nie do końca to potwierdzała. Mało tego, oglądając kolejne ujęcia było można było odnieść wrażenie, że piłka wyszła całym obwodem za boisko.
Sędzia Victor Miguel de Freitas Gomes po blisko trzyminutowej konsultacji z VAR wskazał jednak na środek boiska - gol uznany!
- Myślę, że piłka wyszła na aut w połowie. To działo się jednak bardzo szybko. Z mojego punktu widzenia trudno było dostrzec szczegóły. Na nasze szczęście ostatecznie gol został uznany - powiedział później trener Japończyków Hajime Moriyasu.
Niemcy nawiązują do finału na Wembley
Prowadzenie Azjatów sprawiło, że w tym momencie awans wymykał się z rąk reprezentacji Niemiec, która równolegle walczyła z Kostaryką. Żadne zwycięstwo - skończyło się wygraną naszych zachodnich sąsiadów 4:2 - nie dawało jej awansu przy równoległej wygranej Japonii. Ostatecznie drużyna Moriyasu utrzymała wynik do ostatniego gwizdka i mogła świętować awans z pierwszego miejsca w grupie.
Smutek, wręcz złość odczuwali natomiast niemieccy kibice. Zdaniem dziennikarzy, Niemców pogrążył gol, którego nie powinno być. "Bild" porównał drugie trafienie dla Japonii z golem Geoffa Hursta w finale z 1966 roku, w którym Niemcy przegrali z Anglikami.
Wówczas na Wembley po strzale angielskiego piłkarza piłka trafiła w poprzeczkę i odbiła się od murawy. Sędzia Dienst ze Szwajcarii nie był pewien, czy przekroczyła linię bramkową i pobiegł do liniowego - Bachramowa z ZSRR - na konsultację. Ten potwierdził i mimo protestów piłkarzy niemieckich główny arbiter uznał bramkę. Potem Hurst trafił do siatki jeszcze raz, pieczętując zwycięstwo Anglii 4:2.
"Wtedy niemiecka drużyna przegrała przez bramkę, która jest jednym z największych skandali w historii futbolu. Nigdy nie powinna była znaleźć się na tablicy wyników! Tak jak ta dla Japonii z Hiszpanią" - napisał "Bild" w jednym ze swoich artykułów.
Okazuje się, że Niemcy pretensje mogą mieć tylko do siebie. Wcześniej dali się pokonać Japończykom 1:2, mimo prowadzenia 1:0. Analiza goal-line przy powtórce czwartkowego gola z Hiszpanią, która nie została od razu pokazana w transmisji, rozwiała wszelkie wątpliwości - piłka faktycznie była styczna z linią końcową. Trafienie Azjatów zostało więc uznane prawidłowo.
W 1/8 finału Japonia zmierzy się z Chorwacją, a Hiszpanie, którzy awansowali kosztem Niemiec, zagrają z reprezentacją Maroka.
