Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim bez lodu. Kadra trenuje w Niemczech - łyżwiarstwo szybkie

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 15/09/2023, 18:15 GMT+2

Wyczekiwana, latami, jedyna taka w Polsce, wybudowana po wielkich olimpijskich sukcesach Biało-Czerwonych w łyżwiarstwie szybkim. Okazuje się, że w niecałe sześć lat w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim nie ma lodu, nie ma zatem i treningów. Jak to możliwe?

Damian Żurek wywalczył brąz w biegu na 1000 m w Tomaszowie Mazowieckim

14 grudnia 2017: Arenę Lodową - koszt budowy ok. 50 mln zł - uroczyście otwierają prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, prezydent miasta Marcin Witko, ówczesny minister sportu i turystyki Witold Bańka oraz mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim Zbigniew Bródka. Wielka feta, wielkie słowa, wielkie nadzieje.
Połowa września 2023: lodu w - dla przypomnienia, Arenie Lodowej - nie będzie i w październiku, i w listopadzie. Polska kadra kwalifikacje do Pucharu Świata - o czym poinformował portal interia.pl - przenieść musi zatem do Niemiec, do Inzell, gdzie lód jest.
Głos w tej sprawie zabrała właśnie w mediach społecznościowych Natalia Czerwonka, wicemistrzyni olimpijska w drużynie z Soczi. "Serce aż pęka" - napisała. "Nie tak dawno pamiętam jak z niedowierzaniem weszliśmy na halę Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim szczęśliwi, że nareszcie, po tylu latach, mamy obiekt na miarę medalistów olimpijskich. Minęło 6 lat i mamy obiekt bez lodu. Obiekt, na który nas nie stać. I nie będę tu wymyślać, kogo to wina i po czyjej stronie leży 'błąd'. Sama wiele lat traktowałam Arenę jak swój drugi dom. Szkoda, że na tak krótko".
Odpowiedział, także w mediach społecznościowych, prezydent Tomaszowa Mazowieckiego. "Dziś od rana wiele osób prosi mnie o komentarz w sprawie finansowania przez Tomaszów Maz. kadry narodowej w łyżwiarstwie szybkim. O brak mrożenia lodu w październiku w Arenie. Nie wiem, dlaczego samorząd Tomaszowa ma ponosić koszty związane z trenowaniem kadry. To nie jest zadanie własne samorządu. Naszym zadaniem jest dbanie o mieszkańców Tomaszowa. Dlatego z myślą o nich będziemy uruchamiać bezpłatne ślizgawki i na to możemy środki dokładać, do tego mogę przekonywać radnych. Ale dlaczego mieszkańcy Tomaszowa mają ponosić koszty treningów kadry? Kiedy budowaliśmy obiekt megawat kosztował 180 zł. Teraz kosztuje 1200 zł. To chyba oczywiste, że w czasie kryzysu trzeba oszczędzać. Będzie lepiej, będziemy mrozić dłużej". To część obszernego wpisu z 14 września.
picture

Piotr Michalski 13. w biegu na 500 m w grupie A podczas PŚ w Tomaszowie Mazowieckim

Lód może w końcówce listopada

Zakamarki sprawy w rozmowie z eurosport.pl wyjaśnia Konrad Niedźwiedzki, brązowy medalista olimpijski w drużynie z igrzysk w Soczi, dzisiaj dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Rafał Kazimierczak: Gdzie mają trenować kadrowicze, skoro w Tomaszowie lodu nie ma i w najbliższym czasie nie będzie?
Konrad Niedźwiedzki: To zupełnie nie tak, reprezentacja tak czy inaczej do Inzell by pojechała, ten wyjazd od dawna zaplanowany jest na 24 września. Trzytygodniowe zgrupowanie w tym terminie właśnie tam to standard.
Nic nie rozumiem. Dlaczego tam, a nie w Tomaszowie?
Tu wchodzimy już w szczegóły, bardzo ważne szczegóły. Lód w Inzell jest szybszy od tego w Tomaszowie, co ma związek z wysokością nad poziomem morza, choć nie tylko z nią. Inzell położone jest na prawie 700 metrach. Im wyżej, tym szybszy lód.
picture

Konrad Niedźwiedzki

Foto: Eurosport

Co jeszcze, skoro powiedział pan "nie tylko"?
Proszę nie zrozumieć mnie źle. W lipcu korzystaliśmy z lodu w Tomaszowie i był naprawdę dobry. W przeszłości bywały problemy z temperaturą czy wilgotnością, ale to zostało już poprawione. W grudniu odbędzie się tam Puchar Świata i wiem, że prezes Areny robi wszystko, aby lód był wtedy jak najszybszy. Wracając do Inzell... To drugi po Heerenveen najszybszy tor w Europie. Daje zawodnikom większą możliwość walki o limity, których kilku, szczególnie tym młodszym, brakuje. Teraz w Zakopanem powstaje obiekt, który będzie położony na wysokości 900 m n.p.m., być może będzie zatem tym najszybszym w Europie, albo i na świecie, wykorzystującym najnowsze technologie.
Dobrze, rozumiem, ale naprawdę prościej i taniej jest pojechać do Inzell, niż zamrozić lód w Tomaszowie?
Tak, w tym sezonie tak. Już wyjaśniam. Do tych drastycznych podwyżek cen energii było ok. A teraz? Jeżeli organizujemy obóz scentralizowany, wszystkich kadr, tych z toru długiego i tych z short tracku, w różnych kategoriach wiekowych, jak to miało miejsce w lipcu, to przy tak licznej grupie zawodniczek i zawodników mrożenie lodu ma i sens, i ekonomiczne wytłumaczenie. Ale dla jednej kadry? Po tych podwyżkach jest to niemożliwe, nikt za to nie zapłaci. Ja rozumiem argumenty każdej ze stron i do żadnej z nich nie mam pretensji, wiadomo, że całości nie będzie płacić ani ministerstwo, ani miasto. Nie wiem, wydaje mi się, że jedynym rozwiązaniem - w tej sytuacji, z tymi kosmicznymi rachunkami - jest fotowoltaika, jest magazynowanie energii. I o to trzeba w najbliższym czasie zadbać, aby - po powstaniu toru w Zakopenem - ten w Tomaszowie nadal mógł służyć polskiemu łyżwiarstwu.
Panie dyrektorze, to proszę wyjaśnić, na czym polega to mrożenie i odmrażanie lodu. Nie jest tak, że w Arenie Lodowej lód jest na stałe?
Oczywiście, że nie, nigdzie na świecie tak nie jest.
A jak to wygląda w Inzell?
Zamrażają na trzy tygodnie w lecie, jak my. A potem w drugiej połowie września, do połowy marca, mniej więcej. My od czasu powstania Areny mroziliśmy lód w październiku, głównie z myślą o seniorach. Teraz też miał zostać zamrożony na dziesięć październikowych dni, ale nie został, nie opłacało się, bo rachunki. Przedłużyliśmy naszym kadrowiczom obóz w Inzell, tam będą trenować. Trochę logistycznego zamieszania, ale w niczym im to nie przeszkodzi.
picture

Wójcik 11. w biegu na 500m w grupie A w PŚ w Tomaszowie Mazowieckim

A co listopadem?
Ze względu na to, że nasze kadry wyjeżdżają w listopadzie na Puchary Świata, takiego zgłoszenia w ogóle nie robiliśmy.
To kiedy lód w Arenie Lodowej zostanie zamrożony?
Na pewno na początku grudnia, bo ten Puchar Świata będzie w Tomaszowie od ósmego do dziesiątego. A wczoraj rozmawialiśmy o możliwości zamrożenia go jednak w końcówce listopada, kiedy kadra wróci z pucharowych zawodów w Azji, żeby mogła szykować się tutaj, na miejscu. Dodatkowo poprosiliśmy, aby warszawskie Stegny uruchomiły obiekt od połowy listopada. Dużo zależeć będzie od warunków pogodowych, liczymy jednak, że młodzież będzie tam mogła trenować aż do połowy marca.
Rozmawiał Rafał Kazimierczak
Udostępnij
Reklama
Reklama