Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

"Nie znasz dnia ani godziny, kiedy w maratonie padnie rekord". W superbutach do historii

Eurosport
📝Eurosport

11/10/2023, 06:28 GMT+2

Jest on, Kenijczyk Kelvin Kiptum, który dopiero co w proch i pył rozbił rekord świata w maratonie. Są buty, te supernowoczesne, biegaczom pomagające coraz bardziej. Czy to oznacza, że już niebawem na tym morderczym, nazywanym królewskim dystansie przełamana zostanie granica dwóch godzin?

Kelvin Kiptum pobił rekord świata w maratonie w Chicago

42 km 195 m, dokładnie tyle. Tyle do pokonania ma każdy śmiałek, który podejmuje się tego wyzwania.
8 października, w niedzielę, Kiptum zachwycił. Zadziwił. Zaszokował. W formie był rewelacyjnej, ogrom sił zachował do samego końca, tuż przed metą maratonu w Chicago wiwatującym na jego cześć kibicom rozsyłał całusy na lewo i prawo. Potem wzniósł ręce, twarz schował w dłoniach i zapłakał, ze szczęścia, ze wzruszenia. Czas - 2:00.35, poprzedni rekord, należący do Eliuda Kipchoge, czyli legendy, poprawiony o całe 34 s.
picture

Kelvin Kiptum wpada na metę. Zaraz pobije rekord świata

Foto: Getty Images

Kelvin Kiptum - sylwetka i sukcesy

Kim jest nowy rekordzista? 180 i pół cm wzrostu, 65 kg wagi, rozmiar stopy - 12. Urodził się w roku 1999, 2 grudnia, w regionie Nandi Hills, czyli krainie biegaczy. Krainie szybkobiegaczy. Wysokość - 2000 m n.p.m. Przecinające zielone pola herbaciane ścieżki ciągnące się po horyzont. Z górki albo pod górkę, bez płaskich odcinków.
Co krok, to mistrz świata albo olimpijski, w najgorszym razie medalista wielkiej imprezy. W promieniu 10 km dorastali Kipchoge Keino, Mike Boit, Henry Rono, Bernard Lagat, Boez Kiplagat Lalang, Augustin Choge, Pamela Jelimo, Janeth Jepkosgei, Wilson Kipketer, Martin Lel. Długo lista, imponująco długa. Biegać chce tam każdy, jak w Brazylii grać w piłkę nożną, a w Kanadzie w hokeja.
Kiptum w maratonie zadebiutował w roku ubiegłym, w Walencji uzyskując nieprawdopodobne 2:01.53. Takiego debiutu wcześniej nie było. Wiosną 2023 w Londynie finiszował już w czasie 2:01:25. Maszyna. Kosmita.
- Wiedziałem, że kiedyś tym rekordzistą świata zostanę, ale dzisiaj zupełnie o tym nie myślałem, co najwyżej celowałem w rekord trasy - wyznał po przekroczeniu mety w Chicago, jako pierwszy w dziejach schodząc poniżej 2:01.00.

"Wszyscy miłośnicy biegania chcieliby takiego starcia tytanów"

O historycznym wyczynie Kenijczyka mówi Henryk Szost, rocznik 1982, od 4 marca 2012 rekordzista Polski w maratonie - na wyspie Honsiu wpadł wtedy na metę w czasie 2:07.39.
- Wiedziałem, że czas może być bardzo dobry, ale rekordu - nie, nie spodziewałem się, tym bardziej tak znakomitego. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, czego Kelvin Kiptum dokonał. Przez długie lata tym numerem 1 był Eliud Kipchoge, a tu proszę, taka niespodzianka. Ten wynik to kosmos, tym bardziej, że on pobiegł szybciej drugą połowę dystansu. Druga połowa poniżej godziny, naprawdę kosmicznie szybko - mówi eurosport.pl Szost.
Młody wiek Kiptuma polskiego rekordzisty nie dziwi. - Tendencja teraz jest taka, że ta młodzież, zawodnicy przede wszystkim z Afryki, którzy dużo wcześniej dojrzewają, przychodzą do maratonu wcześniej, niż było to kiedyś. Wiedzą, że w tej masie kenijskich biegaczy trzeba być nie dobrym czy bardzo dobrym, a wręcz wybitnym, tylko wtedy można się przebić. Oni często od razu stawiają na biegi uliczne, pomijając te na bieżni, na stadionie. Od razu taka wąska specjalizacja.
Ostatnie rekordy świata w maratonie mężczyzn
Czy Kipczoge, lat 39, będzie w stanie Kiptumowi odpowiedzieć i rekord odzyskać? - Chyba wszyscy miłośnicy biegania chcieliby takiego starcia tytanów - mówi Szost. - Byłoby fantastycznie, byłoby cudownie i w ogóle. Ale... No właśnie, trzeba wziąć pod uwagę, że Eliud to nie jest młody zawodnik, a za sobą ma sezony na poziomie wręcz nieziemskim. To, co zrobił dla maratonu, dla światowego biegania w ogóle, jest nieocenione. Był wielką gwiazdą, wciąż nią jest, ale trzeba pamiętać, że wszystkie gwiazdy kiedyś gasną.
Pytanie podstawowe, najważniejsze - czy Kiptum to człowiek, który dokona niemożliwego i 42 km 195 m jako pierwszy w historii pokona poniżej 2 godzin? Czy złamanie tej granicy jest w zasięgu ludzkich możliwości? Tu uwaga porządkowa, konieczna - Kipczoge zrobił to 12 października 2019 roku, w Wiedniu uzyskując 1:59.40. Wynik ten za rekord uznany być nie może, bo padł w warunkach sztucznych, nie w rywalizacji, nie w zawodach - Kenijczyk pokonywał pętlę o długości 9,6 km, na które składały się dwa proste odcinki po 4,3 km, wspierany był przez ponad 40 wymieniających się pacemakerów, nadających rytm biegaczy, a przed nim od startu do mety jechał samochód, laserową linią wyznaczając tempo.
Mówi Szost: - Do biegania wchodzi coraz lepszy sprzęt. Tak, buty. Nie oszukujmy się, gdyby nie one, aż takich wyników by nie było. Już tłumaczę - te supernowoczesne buty mają w sobie karbon, czyli dopalacz. A do tego dużo pianki, która wpływa na to, że mięśnie biegacza nie są tak bardzo narażone na ból w czasie długotrwałego wysiłku. Te pianki są już najwyższej jakości, a karbonowa płytka, dająca butowi sprężystość, wkomponowana jest w ich grubą warstwę. Po odpowiednim odbiciu stopy od asfaltu to naprawdę pomaga. Ja uważam, że gdyby zabrać ludziom te buty i dać im dawne, bez karbonu, wyniki byłyby słabsze. Kiptumowi do złamania 2 godzin zabrakło w Chicago niewiele, naprawdę niewiele. Jako zawodnik z doświadczeniem w maratonie powtórzę to, co od razu po tym wyczynie napisałem w mediach społecznościowych - nie znasz dnia ani godziny, kiedy w maratonie padnie rekord świata. A do tej magicznej granicy jest już bardzo blisko.
picture

Buty, w których Kiptum pobił rekord świata

Foto: Getty Images

(rk/twis)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama