Wykluczą Rosję z lekkoatletycznych zawodów? "Dopingują się jak w NRD"

Zapowiada się trzęsienie ziemi w lekkoatletyce. Wielu czołowych sportowców z Rosji, w tym olimpijczyków i zwycięzców prestiżowych imprez, przez lata uczestniczyło w dopingowym procederze, w którym zamieszani są również sportowi działacze. To główna teza raportu Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
WADA zaleca Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Lekkoatletycznych (IAAF) natychmiastowe wykluczenie Rosji ze wszystkich struktur organizacji.
Wnioskuje także o to, aby rosyjskie laboratorium antydopingowe straciło akredytację pozwalającą na oficjalne prowadzenie badań antydopingowych. Jednym z powodów - jak napisano w oświadczeniu WADA - są potwierdzone przypadki "bezpośredniego ingerowania" władz Rosji w przebieg procesu badawczego.
Władze IAAF otrzymały także zalecenie dożywotniej dyskwalifikacji pięciu sportowców i pięciu trenerów z Rosji, którzy są zamieszani w aferę dopingową.
Komisja Etyczna IAAF wszczęła także procedurę dyscyplinarną przeciwko czterem osobom. O wzięcie łapówek w zamian za ukrywanie afer dopingowych są podejrzani syn Diacka - Pape Massata, były przewodniczący komisji antydopingowej Gabriel Dolle, były skarbnik IAAF Walentin Bałachniczew oraz były szef rosyjskiej federacji lekkoatletycznej Aleksiej Mielnikow.
Jak we Wschodnich Niemczech
Agencja w długim raporcie napisała m.in., że Rosja od wielu lat pielęgnuje "kulturę dopingu", kontynuuje reżim stosowania niedozwolonych środków tak jak to wcześniej robiła Niemiecka Republika Demokratyczna w latach 70. i 80.
Na potwierdzenie tezy WADA przestawiła kilka dowodów w raporcie. Np. w 2013 roku rosyjscy sportowcy zostali złapani na dopingu ponad 200 razy. To stanowi 11 proc. wszystkich wskazań oszustów. A co piątym dopingowiczem z tej puli był lekkoatleta.
Rosja się broni
Cała sprawa uderza też w światową federację lekkoatletyki IAAF. - Jestem zszokowany, wściekły i głęboko zasmucony - powiedział szef organizacji Sebastian Coe agencji AFP i dodał, że czeka aż Rosjanie odpowiedzą na zarzuty. Dał im czas do końca tygodnia.
Rosjanie odpierają jednak oskarżenia. - Nie ma żadnych dowodów, które popierałyby te oskarżenia. WADA może wystawiać pewne rekomendacje, ale nie ma prawa nikogo wykluczać z zawodów - powiedział Mutko, który jest również m.in. członkiem komitetów wykonawczych Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) i Światowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) oraz szefem komitetu organizacyjnego piłkarskich mistrzostw świata 2018 w Rosji.