Zawodniczka udała omdlenie, trener chciał wręczyć łapówkę. Zostali zdyskwalifikowani
16/04/2020, 17:25 GMT+2
Kolejny przypadek niedozwolonego wspomagania w rosyjskim sporcie. Tamtejszy trener Andriej Jeremienko został zdyskwalifikowany na cztery lata za próbę przekupstwa podczas kontroli antydopingowej jednej z jego zawodniczek. Decyzję podjął w czwartek Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS).
Zgodnie z ustaleniami do incydentu doszło w 2017 roku. Wówczas kontrolerzy Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA) przez kilka godzin nie mogli doczekać się na próbkę moczu rywalizującej w biegach przez płotki Julii Małujewej.
Udawała omdlenie
W momencie, gdy zawodniczka przekazywała próbkę, udała omdlenie i spowodowała, że zawartość pojemnika wylała się do toalety. Jeremienko wezwał wówczas karetkę - "bez uzasadnionej przyczyny", jak napisano w wyjaśnieniu wyroku CAS - i Małujewą przewieziono do szpitala.
To właśnie tam szkoleniowiec miał zaproponować łapówkę w zamian za przyjęcie próbki od kogoś innego.
W 2018 roku RUSADA podjęła decyzję o czteroletniej dyskwalifikacji Małujewej. Teraz taki sam los spotkał Jeremienkę.
To właśnie tam szkoleniowiec miał zaproponować łapówkę w zamian za przyjęcie próbki od kogoś innego.
W 2018 roku RUSADA podjęła decyzję o czteroletniej dyskwalifikacji Małujewej. Teraz taki sam los spotkał Jeremienkę.
Duża skala problemu
Doping w rosyjskim sporcie to nie nowość. O skali problemu świat dowiedział się w 2015 roku dzięki dziennikarskim śledztwom.
W grudniu 2019 roku Rosja została pozbawiona przez WADA i MKOl możliwości występowania pod własną flagą podczas letnich igrzysk olimpijskich w Tokio, które odbędą się w 2021 roku oraz zaplanowanych na następny rok zimowych igrzysk w Pekinie. Głównym zarzutem, postawionym przez Światową Agencję Antydopingową, było utrzymywanie przez Rosję zorganizowanego systemu dopingowego i fałszowanie wyników rosyjskich sportowców.
Autor: dasz / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama