Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polscy medaliści z Berlina na śniadaniu u prezydenta

Emil Riisberg

16/08/2018, 09:54 GMT+2

Prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z medalistami lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Berlinie podziękował im za sukcesy. - Doskonale zdaję sobie sprawę, jak bardzo ciężka jest to praca - przyznał.

Foto: Eurosport

Biało-Czerwoni zdobyli dwanaście krążków, w tym siedem złotych.
- Bardzo serdecznie dziękuję za przyjęcie zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego, po to, abym mógł publicznie państwu bardzo podziękować w imieniu Rzeczypospolitej za ten niezwykły sukces. Tym razem zdobyliśmy o jeden złoty medal więcej niż dwa lata temu w Amsterdamie. To największy sukces polskiej lekkiej atletyki w mistrzostwach Europy od 1958 roku - podkreślił Andrzej Duda.

Annały światowego sportu

Zaznaczył, że takie sukcesy są efektem bardzo ciężkiej pracy.

- To niebywałe, że wyprowadziliście państwo polską lekką atletykę na tak wspaniały nie tylko europejski, ale również na światowy poziom. Doskonale zdaję sobie sprawę, jak bardzo ciężka jest to praca. Bez tej ciężkiej, tytanicznej pracy, bez bólu, nie ma sukcesów. I za to wspaniałe przygotowanie dziękuję zawodnikom, trenerom, lekarzom, fizjoterapeutom, całej ekipie. Jestem bardzo wdzięczny, bo dzięki temu Polacy mogą się cieszyć, a Polska zapisuje się w annałach światowego sportu złotymi zgłoskami - dodał prezydent.


Polscy lekkoatleci zdobyli w Berlinie dwanaście medali - siedem złotych, cztery srebrne i jeden brązowy. W klasyfikacji medalowej Biało-Czerwoni zajęli drugie miejsce, tuż za Brytyjczykami.

Złote krążki wywalczyli Justyna Święty-Ersetic w biegu na 400 m, Adam Kszczot w biegu na 800 m, Anita Włodarczyk i Wojciech Nowicki w rzucie młotem, Paulina Guba i Michał Haratyk w pchnięciu kulą oraz sztafeta kobiet 4x400 m w składzie: Małgorzata Hołub-Kowalik, Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz i Święty-Ersetic.

Zaproszenie do treningu

W imieniu sportowców prezydentowi za zaproszenie podziękowała Święty-Ersetic. Biegaczka zaprosiła nawet prezydenta do wspólnego treningu.
- Ja i moje koleżanki ze sztafety mamy propozycję nie do odrzucenia. Wiemy, że Pan prezydent doskonale gra w tenisa, jeździ na nartach. Jestem przekonana, że tak wysportowanej osobie nie sprawi problemu trening 400-metrowca. W razie czego może Pan liczyć na podpowiedź fachowca w tej dziedzinie, ministra Witolda Bańki, a i my, zawodniczki, chętnie na dwie godziny zamienimy się w trenerki - zaproponowała mistrzyni.

- Pani Justyno, potrzebowałbym dwóch godzin na przebiegnięcie tych 400 metrów - odparł rozbawiony prezydent.
Autor: pqv / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama