Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata w lekkoatletyce - Doha 2019. Skok wzwyż, finał, wyniki. Kamila Lićwinko poza podium

Emil Riisberg

30/09/2019, 19:24 GMT+2

Nikt się nie spodziewał po mamie takiej formy, nikt nie liczył w tym finale na emocje aż takich rozmiarów. By wedrzeć się na podium lekkoatletycznych mistrzostw świata w Dausze skoczkini wzwyż Kamila Lićwinko walczyła do samego końca, na całego. Zabrakło niewiele, wynik 1,98 m dał jej miejsce piąte. Złoto dla startującej pod neutralną flagą Rosjanki Marii Lasickiene.

Foto: Eurosport

Medalu nikt od niej nie wymagał. We wrześniu roku ubiegłego państwo Lićwinkowie - Michał jest i mężem, i trenerem Kamili - zostali rodzicami. Hania przyleciała z nimi do Kataru, kibicuje mamie na miejscu. A ta wraca do wielkiego sportu, spokojnie szykuje się do przyszłego sezonu, czyli igrzysk olimpijskich w Tokio. Błyszczeć ma właśnie tam.
W Dausze pomęczyła się w piątkowych eliminacjach z wysokością 1,94 m, dającą przepustkę do finału. Uporała się z nią w trzeciej próbie. Nie narzekała. - To mi pokazało, że potrafię walczyć - opowiadała. Sobotę spędzić miała z córeczką, niedzielę poświęcić już na koncentrację.

Cel na finał? Dołożyć coś do dotychczasowego rekordu sezonu, czyli skoczyć wyżej od 1,95 m. - Nie ukrywam, że pierwsza ósemka byłaby dla mnie ogromnym sukcesem - zapowiadała.

Lićwinko: gdyby nie te zrzutki

Zaczęła konkurs źle, od strącenia wysokości otwierającej - 1,84. Nakrzyczała na siebie, złapała się za głowę. Poprawka wyglądała imponująco, zapas był ogromny.
1,89 - już bez problemów. Dobrze - szybko się otrząsnęła, szybko opanowała nerwy.
1,93. Długo czekała, by najpierw wystartowali zawodnicy do półfinału 200 m. Wyraźna zrzutka, w poprzeczkę wpadła barkami. Poprawka znowu w stylu znakomitym.
1,96 - jak mało zabrakło. Jaka szkoda. Druga próba słaba. Trzecia udana, ależ Polka się cieszyła. Walka trwała, na 1,98 pozostało sześć zawodniczek.
Lićwinko odbiła się, poszybowała, już była po drugiej stronie, wydawało się, że kolejna wysokość została zaliczona. Niestety, poprzeczka zadrżała i spadła. Poprawka? Poprzeczka drżała jeszcze mocniej, a na stojakach została. Teraz był nie krzyk, a pisk. I łzy szczęścia.
2,00 pokonać nie dała rady, ile można zadziwiać i zaskakiwać. Radość i tak była ogromna. - Wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana, to 1,98 - 2,00 było w moim w zasięgu. Gdyby nie te zrzutki, gdyby tych skoków wcześniej nie było tak dużo… I tak czuję satysfakcję - mówiła Eurosportowi.
Wygrała Lasickiene. Rosjanka miała osiem bezbłędnych prób, tę ostatnią na 2,04. Atakowała jeszcze 2,08. Bez powodzenia. Srebro dla rewelacyjnej, 18-letniej Ukrainki Jarosławy Maguczik - także 2,04, po którym zrezygnowała z dalszej rywalizacji - brąz dla Amerykanki Vashti Cunningham - 2,00.
Transmisje z mistrzostw w Eurosporcie 1 oraz usłudze Eurosport Player.
Autor: rk / Źródło: eurosport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama