Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata 2019. Piotr Lisek odebrał brązowy medal

Emil Riisberg

02/10/2019, 17:38 GMT+2

- Na pewno mogliśmy dołożyć centymetrów, no ale to może na następnej imprezie mistrzowskiej - wyraził nadzieję w rozmowie z Eurosportem Piotr Lisek, który w środę w Dausze odebrał brązowy medal lekkoatletycznych mistrzostw świata.

Foto: Eurosport

Trzeci z rzędu medal na imprezie tej rangi - po Pekinie w 2015 i Londynie w 2017 roku - Lisek wywalczył we wtorek. W emocjonującym finale kwestię złota na wysokości 5,97 rozstrzygnęli między sobą Sam Kendricks i Armand Duplantis, a 5,87 dało Piotrowi Liskowi brąz.
- Ciężki, ale bardzo ładny. I bardzo się z niego cieszę - komentował dzień później, już po tym, jak brązowy medal zawisł na jego szyi.
To też metafora, bo sukces w sporcie zawsze wykuwa się w bólach, co wyraźnie podkreślił świeżo upieczony medalista mistrzostw świata w Dausze.
- Kojarzycie ten obrazek z górą lodową, której widać 10 procent? Bardzo się w niego wpasowujemy jako sportowcy. Lubię przytaczać ten obrazek, bo medal to jest właśnie 10 procent, które widzicie. A my staramy się wkładać w sport całe serducho, żeby tych chwil było jak najwięcej - opowiadał.


Lisek miał na myśli iluzję góry lodowej - postronni widzą sukces, ale nie widzą, jakim wysiłkiem został okupiony. A tam, gdzie wzrok nie sięga, jest ciężka praca, poświęcenie, niejednokrotnie porażka.

Więcej chęci do pracy

Dwa lata temu z Londynu Lisek przywiózł medal z cenniejszego, srebrnego kruszcu, ale z brązowego krążka rangi mistrzowskiej cieszy się tak samo.
- Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego, co osiągnąłem. Jest to brąz. Na pewno mogliśmy dołożyć centymetrów, ale to może na następnej imprezie mistrzowskiej - zapowiedział.
Przy okazji Lisek przyznał, że nie jest w stanie odpisać na wszystkie wiadomości z gratulacjami, ale bardzo za nie dziękuje i prosi o więcej.
- Piszecie i bardzo się cieszę, że piszecie, chociaż najbliżsi wiedzą, że nie odpisuję. Tak że bardzo przepraszam wszystkich, do których wiadomość zwrotna nie została wysłana, ale bardzo wam dziękuję za te ciepłe słowa. Czuć, że jesteście ze mną, bardzo mnie to cieszy. Dzięki takim wiadomościom na pewno mam więcej chęci do pracy - podkreślił.
Przed Liskiem teraz kilka tygodni ładowania akumulatorów, by pod koniec października ruszyć z przygotowaniami już do sezonu halowego.
Autor: łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama