Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Nie przyjęła stypendium, woli pracować w policji. "Nie sądzę, żebym poradziła sobie z taką monotonią"

Emil Riisberg

08/06/2020, 15:18 GMT+2

Reprezentuje kraj, co jest powodem do dumy, zawodowym sportowcem zostać jednak nie chce. Jak twierdzi, woli uciekać od powtarzalności i monotonii, które do ciężkich treningów co najwyżej by ją zniechęciły. - Potrzebuję jakiejś odskoczni - zapewnia kulomiotka Sophie McKinna.

Foto: Eurosport

Jest pierwszą Brytyjką od 36 lat, która dostała się do finału mistrzostw świata w pchnięciu kulą - w Dausze w sezonie ubiegłym, zajmując w nim 11. lokatę. Sukcesów wielkich w dorobku nie ma, ma za to jasno wyznaczony cel - wystartować w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Ze względu na koronawirusa imprezę przełożono z roku 2020 na 2021, więc McKinna musi jeszcze zacisnąć zęby. A łatwo nie jest.

Federacja lekkoatletyczna zaproponowała jej wsparcie finansowe - 15 tys. funtów rocznie. Zbliżająca się do 26. urodzin kulomiotka propozycję - uwaga - odrzuciła.
Dlaczego?

McKinna: to nie dla mnie

- Gdybym została zawodowym sportowcem, każdy mój dzień kręciłby się wokół tego samego. Nie sądzę, żebym z taką monotonią sobie poradziła. To nie dla mnie - przekonuje.
Na nudę w życiu nie narzeka, skoro - poza lekkoatletyką - prace ma dwie: jest oficerem policji i instruktorką w siłowni. Przede wszystkim lubi to pierwsze zajęcie. - Rano nigdy nie wiem, co mnie spotka, z jakim problemem będę musiała się zmierzyć - tłumaczy.
To w policji nauczyła się panować nad sobą w stresujących sytuacjach, co w sporcie jest bardzo ważne, jeżeli nie kluczowe. - Bywają naprawdę niebezpieczne sytuacje, skacze mi ciśnienie, denerwuję się jak każdy. Ale potrafię sobie z tym poradzić. W tej pracy to niezbędne - opowiada.
Jako zawodniczka po wybuchu pandemii COVID-19 miała zabronione opuszczanie domu. Trenowała w ogrodzie. Kiedy igrzyska przełożono, była rozgoryczona, marzenie o olimpijskiej rywalizacji ścigała przecież od 12 lat.
Szybko to sobie wyjaśniła. - Sport jest bardzo, ale to bardzo ważny w moim życiu, ale jakie to ma znaczenie, skoro ludzie cierpią i umierają na koronawirusa.
Autor: rk/po / Źródło: eurosport.pl, cnn.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama