Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Joanna Fiodorow ze srebrem - lekkoatletyczne mistrzostwa świata 2019

Emil Riisberg

28/09/2019, 17:40 GMT+2

Świętuje Joanna Fiodorow, świętują polscy kibice. Nasza młociarka, dzięki rekordowi życiowemu, sięgnęła po srebrny medal lekkoatletycznych mistrzostw świata w Dausze. To pierwszy krążek Biało-Czerwonych w imprezie. Transmisje z Kataru w Eurosporcie i Eurosport Playerze.

Foto: Eurosport

Dla 30-letniej Fiodorow to największe osiągnięcie w karierze. Do tej pory najważniejsze medale zdobywała na mistrzostwach Europy - w 2014, a potem 2018 roku, dwukrotnie w kolorze brązu.
Już w eliminacjach widać było, że Fiodorow jest pewna siebie i wyraźnie liczy na dużo. W kole wyglądała bardzo dobrze, szybko zagwarantowała sobie minimum do awansu. Pod nieobecność dochodzącej do siebie po rehabilitacji kolana mistrzyni olimpijskiej i świata Anity Włodarczyk można było myśleć poważnie nawet o złotym medalu.

Rekord życiowy na dzień dobry

Po kwalifikacjach wydawało się, że najpoważniejszą rywalką dla Polki będzie Amerykanka DeAnna Price. Kandydatką do podium wydawała się też Mołdawianka Zalina Petrivskaya. Już pierwsza próba konkursu potwierdziła te przewidywania.
Fiodorow poleciała do Kataru z rekordem życiowym 75,63 m. Jeszcze na dobre nie weszła w zawody, a już go pobiła uzyskując 76,35 m. To dało jej drugie miejsce w konkursie, bo rewelacyjnie w kole spisała się Price, która posłała młot nieco pół metra dalej od niej.
Amerykanka wyśmienitą formę potwierdzała w kolejnych próbach. W trzeciej umocniła się na prowadzeniu, rzucając aż 77,54. Fiodorow poprawić się nie zdołała, ale wciąż utrzymywała drugą pozycję, bo Petrivskaya nie potrafiła zbliżyć się do jej wyniku z pierwszej serii.

Niezagrożona pozycja

Rozczarowaniem długo była postawa Wang Zheng. Chinka, srebrna medalistka poprzednich mistrzostw świata, w walkę o podium włączyła się dopiero w piątej, przedostatniej serii. Przeskoczyła Mołdawiankę, ale wynik 74,76 wciąż plasował ją daleko za drugą Polką.
Fiodorow swoją piątą próbę spaliła i był to jej pierwszy niezaliczony rzut w konkursie. W ostatniej serii pewna srebra była jeszcze przed wejściem do koła, bo Wang trafiła w siatkę. Polka też zaliczyła nieudaną próbę, ale za chwilę i tak eksplodowała z radości.
Price w ostatniej serii się nie poprawiła. I tak wygrała pewnie, zostając pierwszą Amerykanką ze złotym medalem w rzucie młotem na wielkiej imprezie.
Autor: pk, TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama