Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Jakob Ingebrigtsen zazdrości Marcinowi Lewandowskiemu warunków treningowych - Lekkoatletyka

Emil Riisberg

18/04/2020, 19:03 GMT+2

Marcin Lewandowski ma ogromną przewagę pod względem treningowym i będzie zdecydowanym faworytem podczas planowanych na sierpień lekkoatletycznych mistrzostw Europy - tak twierdzi Jakob Ingebrigtsen. Norweg zwraca uwagę, że z powodu pandemii COVID-19 nie może korzystać z pomieszczeń symulujących powietrze na wysokości, bo w jego ojczyźnie są one zabronione.

Foto: Eurosport

Na mistrzostwach Europy w Berlinie w 2018 roku norweski lekkoatleta wygrał na dystansie 1500 m przed Lewandowskim, lecz w halowych ME przed rokiem w Glasgow kolejność się odwróciła. Na MŚ w Dausze Polak zdobył brązowy medal, a Norweg był czwarty.

Norweskie powietrze

"ME w Paryżu w dniach 26-30 sierpnia będą kolejną konfrontacją tych dwóch wielkich rywali, ale Polak ma coś, o czym Norweg może tylko pomarzyć - możliwości treningu na wysokości w pomieszczeniach symulujących takie powietrze. W Norwegii są one surowo zakazane" - stwierdził kanał norweskiej telewizji publicznej NRK.
"W kwietniu obaj biegacze mieli być w Arizonie w górskich warunkach. Koronowirus, z restrykcjami dotyczącymi m.in. podróży, spowodował, że Jakob może teraz wdychać tylko czyste norweskie morskie powietrze, a Lewandowski może korzystać ze sztucznych warunków, śpiąc w specjalnym namiocie, tak jakby przebywał na wysokości" - skomentowali dziennikarze NRK.

"Czuję się ofiarą systemu"

Stacja zwróciła uwagę, że polski biegacz na dodatek lada chwila otrzyma nowe możliwości treningowe, kiedy otwarte zostanie centrum olimpijskie w Zakopanem.
W rozmowie telefonicznej z NRK Lewandowski potwierdził, że "w tym ośrodku jest dziesięć pokoi symulujących warunki na wysokości, więc nie muszę nigdzie wyjeżdżać, aby ich szukać".
- Ja niestety nie mogę zbyt dużo zrobić i uważam, że jeżeli mistrzostwa Europy w Paryżu odbędą się tak, jak były planowane, to Lewandowski będzie miał nade mną ogromną przewagę. Na razie mamy zakaz wyjazdu z Norwegii i nie będę mógł pojechać jak co roku do St. Moritz, gdzie od lat trenuję. Zazdroszczę Lewandowskiemu możliwości treningowych, których ja nie mam - powiedział Ingebrigtsen na antenie NRK.
- Czuję się ofiarą systemu, ponieważ Norwegia jest chyba dzisiaj jedynym krajem na świecie zakazującym pomieszczeń symulujących takie warunki - dodał.

Zakaz treningu w takich obiektach

W Norwegii zbudowano pierwsze takie pomieszczenie w 1994 roku przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Lillehammer i było używane przez biegaczy narciarskich.
W 2003 roku po czterech latach dyskusji na ten temat, spowodowanej m.in. wypowiedzią mistrza olimpijskiego na 800 metrów z Atlanty (1996) Vebjoerna Rodala, że czuje się pewnego rodzaju oszustem i za takich uważa większość norweskich biegaczy narciarskich, tamtejsza konfederacja sportu wydała zakaz treningu w takich obiektach.
Istniejący budynek w Trysil okazał się jednak sukcesem komercyjnym i przynosi do dzisiaj duże zyski - jest wynajmowany zagranicznym zawodnikom i reprezentacjom.
Autor: PO / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama