Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Iga Baumgart-Witan i Justyna Święty-Ersetic w formie przed HME

Emil Riisberg

18/02/2019, 08:07 GMT+1

Liderka światowych tabel w biegu na 400 m Iga Baumgart-Witan zdobyła w niedzielę złoty medal lekkoatletycznych halowych mistrzostw Polski w Toruniu, pokonując mistrzynię Europy Justynę Święty-Ersetic. W skoku o tyczce zwyciężył Piotr Lisek.

Foto: Eurosport

Finał biegu na 400 m pań był ozdobą drugiego dnia mistrzostw. Zwyciężyła najszybsza w tym roku na świecie Baumgart-Witan (BKS Bydgoszcz) z kolejnym świetnym rezultatem 52,05 s. Druga na mecie była podwójna mistrzyni Europy z Berlina Święty-Ersetic (AZS AWF Katowice) - 52,16 -, a trzecia Anna Kiełbasińska (SKLA Sopot), która rekord życiowy poprawiła o ponad 0,8 sekundy - 52,32.

Czwarta w stawce Małgorzata Hołub-Kowalik (KL Bałtyk Koszalin) również wypełniła minimum na halowe mistrzostwa Europy (1 - 3 marca), uzyskując 52,89. W Glasgow indywidualnie będą mogły wystąpić jednak tylko trzy Polki.

Nowe rozdanie

- Nie podpalam się przed startem w mistrzostwach Europy. To jeszcze dwa tygodnie. Nie wiem, jakim cyklem szły moje rywalki, jak się przygotowywały. Tam będzie nowe rozdanie i każda będzie miała takie same szanse - stwierdziła Baumgart-Witan.

Przyznała, dość żartobliwie, że z jej perspektywy lepiej byłoby, żeby Święty-Ersetic nie startowała indywidualnie. - Znam ją i sądzę, że jednak zdecyduje się na walkę. Będzie ciekawie, to mogę obiecać. Szczególnie, że są trzy biegi indywidualne - wliczając eliminacje i półfinał, które odbędą się jednego dnia - dodała mistrzyni Polski.


Trener sztafety 4x400 m Aleksander Matusiński przyznał, że nie może narzekać, bo każdy szkoleniowiec w Europie chciałby mieć taki ból głowy. - Dziewczyny są w świetnej dyspozycji. Będę rekomendował zarządowi PZLA wysłanie do Glasgow szóstki finalistek z mistrzostw kraju. Kiełbasińska wywodzi się ze sprintu i jej największym atutem jest szybkość na pierwszych 200 metrach. Możemy to wykorzystać na pierwszej zmianie sztafety. Dziś Iga pokazała jednak, że na pierwszym kole, jak i na mecie, była jeszcze szybsza. Muszę się zastanowić, jak to wszystko ustawię - wyjaśnił Matusiński.

Zarówno on, jak i Święty-Ersetic, pomimo wcześniejszych deklaracji odpuszczenia startu indywidualnego w Glasgow, przyznali, że raczej zmieniają zdanie.

Szykuje niespodziankę

Lisek zwyciężył w konkursie skoku o tyczce, osiągając dobry wynik 5,83 m. Trzykrotnie zrzucił poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,91, co byłoby najlepszym w tym roku wynikiem na świecie.

- W dwóch próbach byłem bardzo blisko. Przyszykuję jakąś niespodziankę rywalom na Glasgow. Jestem w świetnej dyspozycji, czuję się dobrze, a o strąceniach na takich wysokościach decydują niuanse. Trudno to opisać, ale najważniejsze, że my wiemy, co trzeba poprawić. Chociaż nie można powiedzieć, że jest jakiś problem, gdy skacze się ponad 5,80 - oznajmił Lisek.

Niedziela była drugim - ostatnim dniem HMP w Toruniu. W klasyfikacji klubowej najlepszy okazał się AZS AWF Katowice.
Autor: rk / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama