Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Halowe mistrzostwa Europy Toruń 2021 - Justyna Święty Ersetic dla eurosport.pl - lekkoatletyka

Emil Riisberg

05/03/2021, 05:46 GMT+1

Kiedy rusza na ostatnią zmianę sztafety 4 x 400 m, pędzi do mety, odpierając ataki rywalek lub je wyprzedzając. Nie ma co, na Justynę Święty-Ersetic liczyć można zawsze. - W Toruniu powalczymy o to, żeby złoto zostało u nas w kraju - przyznaje w rozmowie z eurosport.pl przed startem w halowych mistrzostwach Europy gwiazda polskiej reprezentacji.

Foto: Eurosport

Sukcesów 28-letnia biegaczka, najlepsza w kraju na dystansie 400 m - morderczym, wyniszczającym - ma w dorobku dużo. Indywidualnie - mistrzostwo Europy 2018. W sztafecie - srebro i brąz mistrzostw świata, złoto mistrzostw Europy, dwa srebra mistrzostw świata pod dachem plus dwa złota mistrzostw Europy, też w hali, w tym z tych ostatnich, w sezonie 2019 przeprowadzonych w Glasgow.
Tak, ta lista jest imponująco długa.
W imprezie, która w czwartek ruszyła w Toruniu, dorobek medalowy ma zostać powiększony. W piątek przed południem Święty-Ersetic przystąpi do eliminacji, tego samego dnia na wieczór zaplanowano półfinały.
Bieg po mistrzostwo w sobotę o godz. 20.25. Finał sztafety w niedzielę o 19.10.
RAFAŁ KAZIMIERCZAK: W Glasgow wątpliwości nie zostawiłyście żadnych, wasza przewaga w sztafecie była ogromna. W Toruniu cel musi być jeden - obrona tytułu.
JUSTYNA ŚWIĘTY-ERSETIC: Zgadza się, chociaż w tym roku zadanie takie proste nie będzie, bo bardzo mocne są Holenderki. Ale oczywiście walczymy o to, żeby złoto zostało u nas w kraju.
Ciebie znowu czeka ogrom pracy, starty i indywidualne, i ten w sztafecie. Nie wypada pytać, czy starczy ci sił, skoro w roku 2018 w Berlinie po dwa tytuły mistrzyni Europy w tych konkurencjach pobiegłaś w półtorej godziny. Jak to jest możliwe? Charakter? Serce do walki?
I to, i to, na pewno. Co jeszcze? Też wiadomo - ciężki trening, wykonywany od lat, bo to nie były przygotowania do tamtego sezonu. Wszystko składa się na sukces, każdy szczegół. Uparta jestem, potrafię walczyć. A tam walczyłam nie tylko fizycznie, znaczną rolę odegrała i głowa. To także dzięki psychice udało mi się tego dokonać. Wspierał nas wtedy profesor Blecharz, czuwał nad nami, pomagał.
Wasz trener kadrowy Aleksander Matusiński to wciąż oaza spokoju? Powiedziałaś kiedyś, że dla swojego dobra wie, kiedy ma pomilczeć.
Tak powiedziałam? OK, to podtrzymuję, nic się nie zmieniło.
Ale spokojnie, nasza współpraca jest super. Zaufanie musi być, z obu stron, bez tego cała ta praca, czasami naprawdę harówka, nie miałaby sensu. Musimy mieć zaufanie do niego, do planów, które nam przygotowuje. A po wynikach widać, że ciągle idziemy do przodu.
Właśnie, jesteście coraz mocniejsze, zgarniacie medal za medalem. Ta rywalizacja w tak wyrównanej grupie bardzo was napędza?
Bardzo. I nie chodzi tylko o tę w czasie zawodów, przecież my ze sobą trenujemy na obozach, znamy się doskonale. Ta rywalizacja jest potrzebna, jak najbardziej zdrowa, taka mobilizująca. Na dodatek dochodzą jeszcze młodsze zawodniczki, które nacierają, depczą nam po piętach, z czego ja się bardzo cieszę.
Niedawno w halowych mistrzostwach Polski srebro wywalczyła Kornelia Lesiewicz, lat 17. Sensację sprawiła, przegrała tylko z tobą. Bardzo się zdziwiłaś, że inne dziewczyny jednak pokonała?
Raczej nie. Widziałam jej bieg w mistrzostwach Polski juniorów i już wtedy wiedziałam, że nie postawiła jeszcze kropki nad i. Spodziewałam się, że może z nami powalczyć. Ten nasz finał potoczył się dla niej idealnie, a ona potrafiła to wykorzystać, więc brawo.
Zdobyła miejsce w reprezentacji na halowe mistrzostwa Europy. Jak ją przyjęłyście do "Aniołków Matusińskiego"?
To Kornelię trzeba zapytać, ale jestem pewna, że złego słowa nie powie. To bardzo pozytywna postać. Taka jest kolej rzeczy, młodzi napierają. Nikt nie jest niezwyciężony. Fajnie, że - tak nieładnie powiem - mamy zaplecze. Że są te ambitne dziewczyny, utalentowane, marzące o startach w wielkich imprezach. Wszystkie na tym korzystamy.
Jesteście przyjaciółkami, to jasne. Ta przyjaźń kiedyś się kończy, na rozgrzewce na przykład, kiedy w grę wchodzą już ambicje, zaszczyty i pieniądze?
Nie, skąd! Nawet tam nie. Całą rozgrzewkę spędzamy razem, nawzajem się motywujemy, a tuż przed biegiem życzymy sobie powodzenia. Zawsze mówimy sobie "niech wygra lepsza". Przyjaciółkami może nie jesteśmy przez te niecałą minutę biegu, ale to też nie tak, każda walczy przecież przede wszystkim ze sobą.
Mistrzostwa w Toruniu ważne są bardzo, ale w tym roku to tylko przystanek przed igrzyskami. I wszystko wskazuje na to, że w Tokio walczyć będziecie w sztafecie o medale, jak kiedyś w męskim wydaniu zawodnicy trenera Józefa Lisowskiego. Macie to podium w zasięgu wzroku, czujecie ten ciężar?
Nie, staramy się nie zwracać uwagi na całą otoczkę, na tę presję. I myślę, że mówię to w imieniu wszystkich dziewczyn.
Z drugiej strony wiemy, po co trenujemy. Zdajemy sobie sprawę, że medal w zasięgu jest jak najbardziej. Rok temu tego marzenia zrealizować się nie udało, bo igrzyska przełożono. Ja z tym problemów nie miałam, chociaż było mi przykro. Trudno, tak musiało być. Spokojnie czekam.
Pozwolę sobie na pytanie prywatne. Macie z dziewczynami umowę, że plany związane z powiększeniem rodziny - większość z was niedawno powychodziła za mąż - odkładacie na po igrzyskach? To będzie koniec sztafety, a początek nowego życia?
Nie było takiej rozmowy między nami. Chyba nie musiało jej być. Każda z nas trenuje przecież z myślą o igrzyskach, Tokio to główny cel. Najpierw niech ta impreza się odbędzie, to po pierwsze. Po drugie - zobaczymy, czy medal zdobędziemy. A potem będziemy się zastanawiać. Nie sądzę, by którakolwiek z nas miała już sprecyzowane plany, co będzie robić w roku 2022.
To słowo jeszcze o twoich ulubionych zapasach - nadal wiesz o nich wszystko, śledzisz wyniki, trzymasz rękę na pulsie?
Powiedzmy, że wiem. A kibicuję bardzo. Dawid, mój mąż, też walczy o wyjazd na igrzyska, za niecały miesiąc czekają go kwalifikacje. Jeżeli do Tokio polecimy oboje, to będzie bajkowa historia.

HME Toruń 2021: terminarz.

sobota, 6 marca
10.00 60 m, siedmiobój: Paweł Wiesiołek
10.04 skok o tyczce mężczyzn, eliminacje: Piotr Lisek, Robert Sobera, Paweł Wojciechowski
10.20 60 m, eliminacje: Dominik Kopeć, Remigiusz Olszewski, Przemysław Słowikowski
10.42 skok w dal, siedmiobój: Paweł Wiesiołek
11.00 3000 m mężczyzn, eliminacje: Marcin Lewandowski, Michał Rozmys
11.30 60 m ppł kobiet, eliminacje: Karolina Kołeczek, Pia Skrzyszowska
12.00 trójskok kobiet, eliminacje
12.10 60 m ppł mężczyzn, eliminacje: Damian Czykier, Krzysztof Kiljan, Artur Noga
12.15 pchnięcie kulą, siedmiobój: Paweł Wiesiołek
12.50 60 m mężczyzn, półfinał: ew. Dominik Kopeć, Remigiusz Olszewski, Przemysław Słowikowski
-----
18.50 skok wzwyż, siedmiobój: Paweł Wiesiołek
19.00 800 m kobiet, półfinał: ew. Angelika Cichocka, Joanna Jóźwik, Anna Wielgosz
19.15 skok o tyczce kobiet, FINAŁ
19.25 800 m mężczyzn, półfinał: ew. Mateusz Borkowski, Patryk Dobek, Adam Kszczot
19.40 skok w dal kobiet, FINAŁ
19.50 1500 m kobiet, FINAŁ: ew. Martyna Galant, Klaudia Kazimierska
20.10 400 m mężczyzn, FINAŁ: ew. Kajetan Duszyński
20.25 400 m kobiet, FINAŁ: ew. Małgorzata Hołub-Kowalik, Justyna Święty-Ersetic
20.58 60 m mężczyzn, FINAŁ: ew. Dominik Kopeć, Remigiusz Olszewski, Przemysław Słowikowski

niedziela, 7 marca
10.00 60 m ppł, siedmiobój: Paweł Wiesiołek
10.20 60 m kobiet, eliminacje: Katarzyna Sokólska, Ewa Swoboda
10.53 trójskok mężczyzn, FINAŁ
11.00 skok o tyczce, siedmiobój: Paweł Wiesiołek
11.19 skok wzwyż mężczyzn, FINAŁ
12.35 60 m kobiet, półfinał: ew. Katarzyna Sokólska, Ewa Swoboda
13.00 60 m ppł mężczyzn, półfinał: ew. Damian Czykier, Krzysztof Kiljan, Artur Noga
13.20 60 m ppł kobiet, półfinał: ew. Karolina Kołeczek, Pia Skrzyszowska
-----
17.00 60 m ppł mężczyzn, FINAŁ: ew. Damian Czykier, Krzysztof Kiljan, Artur Noga
17.05 skok o tyczce, FINAŁ: ew. Piotr Lisek, Robert Sobera, Paweł Wojciechowski,
17.15 60 m ppł kobiet, FINAŁ: ew. Karolina Kołeczek, Pia Skrzyszowska
17.20 trójskok kobiet, FINAŁ
17.30 1000 m, siedmiobój, FINAŁ: Paweł Wiesiołek
17.45 skok wzwyż kobiet, FINAŁ
17.52 3000 m mężczyzn, FINAŁ: ew. Marcin Lewandowski, Michał Rozmys
18.13 800 m kobiet, FINAŁ: ew. Angelika Cichocka, Joanna Jóźwik, Anna Wielgosz
18.25 800 m mężczyzn, FINAŁ: ew. Mateusz Borkowski, Patryk Dobek, Adam Kszczot
18.46 60 m kobiet, FINAŁ: ew. Katarzyna Sokólska, Ewa Swoboda
18.57 4x400 m mężczyzn FINAŁ: Kajetan Duszyński, Dariusz Kowaluk, Jakub Krzewina, Mateusz Rzeźniczak, Wiktor Suwara,
Karol Zalewski
19.10 4x400 m kobiet, FINAŁ: Aleksandra Gaworska, Małgorzata Hołub-Kowalik, Natalia Kaczmarek, Kornelia Lesiewicz,
Joanna Linkiewicz, Justyna Święty-Ersetic
Autor: rozmawiał Rafał Kazimierczak / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama