Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

"Kiedy słyszy się historie o dopingu, trzeba mieć się na baczności". Mistrz skarcony przez ojca za wybryk po zawodach

Emil Riisberg

16/09/2021, 08:45 GMT+2

Armand Duplantis zaskoczył, gdy, świętując zwycięstwo w mitingu Diamentowej Ligi, duszkiem wypił kubek piwa. Mistrz olimpijski w skoku o tyczce otrzymał go od jednego z kibiców na trybunach. To nie spodobało się ojcu sportowca, zawodowo jego trenerowi. - Kiedy słyszy się te wszystkie historie o dopingu, zawsze trzeba mieć się na baczności - oświadczył Greg Duplantis.

Foto: Eurosport

Rzecz działa się 3 września w Brukseli, gdzie odbywał się miting Diamentowej Ligi. Duplantis wygrał konkurs skoku o tyczce z wynikiem 6,05 m. Próbował atakować też rekord świata, ustawiając poprzeczkę na wysokości 6,19. Bez powodzenia.
Po wszystkim Szwed, mistrz olimpijski z Tokio, podszedł do ogrodzenia, za którym stali kibice. Od jednego z nich otrzymał kubek z piwem, który Duplantis przyjął i wypił duszkiem. I właśnie ten moment wzbudził największe zainteresowanie mediów i fanów.
Szwedzka opinia publiczna skrytykowała postępowanie lekkoatlety, zwracając uwagę, że dał zły przykład młodzieży, a w czasie pandemii COVID-19 przyjmowanie plastikowego kubika z rąk nieznanego człowieka, w dodatku bez maseczki, jest nieodpowiedzialne.

Ojciec Duplantisa krytyczny

Duplantis tłumaczył dziennikarzom z ojczyzny, że był pod silnym wpływem adrenaliny i tak spragniony, że nie był w stanie się opanować. Poza tym bardzo lubi ten napój. - Być w Belgii i nie pić lokalnego piwa to grzech - powiedział dziennikowi "Aftonbladet", a reporterowi "Expressen" – że "zimne piwo smakuje najlepiej na stadionie". Później nieco zmienił zdanie. - Tak. Chyba popełniłem błąd, bo to faktycznie była zupełnie obca dla mnie osoba, lecz zapytałem, czy piwo jest nieruszone. Kibic potwierdził, więc wypiłem. Cóż jestem od dziecka bardzo impulsywny - wyjaśnił tyczkarz.
Teraz głos zabrał ojciec lekkoatlety, Greg, który jest także jego trenerem. W Brukseli go nie było.
- Z jednej strony rozumiem, bo znam osobę, która dała mu piwo. Z drugiej – Armand musi bardziej zwrócić uwagę na swoje działania. Kiedy słyszy się te wszystkie historie o dopingu, zawsze trzeba mieć się na baczności. Najbardziej trywialne decyzje mogą mieć różne konsekwencje - powiedział na łamach "Sportbladet".
- Armand jest jeszcze młody i wiem, że zawsze jest ostrożny - dodał.
Armand Duplantis w listopadzie skończy dopiero 22 lata, a już jest bardzo utytułowany. Oprócz mistrzostwa olimpijskiego ma w dorobku między innymi srebrny medal mistrzostw świata (2019) oraz złoto mistrzostw Europy (2018). Od roku 2020 jest absolutnym rekordzistą w skoku o tyczce - 6,18 m (w hali). Jest też rekordzistą na stadionie (6,15).
Autor: kz/TG / Źródło: eurosport.pl, aftonbladet.se, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama