Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Caster Semenya: żaden człowiek nie powstrzyma mnie od biegania

Emil Riisberg

03/05/2019, 19:31 GMT+2

Caster Semenya, która w piątek wygrała w Dausze w mityngu Diamentowej Ligi bieg na 800 m, powiedziała, że nie będzie przyjmować żadnych leków na obniżenie poziomu testosteronu. Nowe przepisy regulujące tę sprawę wejdą w życie 8 maja.

Foto: Eurosport

Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) odrzucił w środę apelację biegaczki z RPA ws. przepisów nakazujących biegaczkom z naturalnie podwyższonym poziomem testosteronu jego farmakologiczne obniżenie. Tym samym poparł Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF), które uznało, że należy wprowadzić te regulacje pod groźbą zakazu startu na dystansach od 400 m do jednej mili (1609 m).

"Czuję się młoda, pełna energii"

W Dausze, w pierwszym tegorocznym mityngu Diamentowej Ligi, Semenya zwyciężyła z bardzo dobrym czasem - 1:54,98.
Po starcie nie uniknęła pytań dotyczących swojej przyszłości.
- Życie może czasami być trudne, ale jestem wierząca i wierzę, że zawsze istnieje sposób naprawienia czegoś. To zależy od Boga, to on decyduje o moim życiu, on zakończy moje życie i karierę. Żaden mężczyzna czy żaden inny człowiek nie powstrzyma mnie od biegania - przyznała.
- Będę dalej to robić. Mam zakończyć karierę w wieku 28 lat? Czuję się młoda, pełna energii. Mam przed sobą może i 10 lat startów. Z niczego nie zamierzam rezygnować i - do diabła - nie będę przyjmować żadnych leków - powiedziała mistrzyni olimpijska na dystansie 800 m z Rio de Janeiro, cytowana przez BBC.


Biegaczka i jej przedstawiciele prawdopodobnie skorzystają z prawa odwołania od decyzji CAS do szwajcarskiego sądu federalnego.

- Wierzę w mój zespół prawny i jestem pewna, że zrobi on wszystko, bym bez przeszkód mogła startować - wspomniała w Dausze.

Trzykrotna mistrzyni globu wygrała 30. z rzędu bieg na swoim koronnym dystansie. Drugą na mecie Francine Niyonsaba z Burundi, którą również charakteryzuje hiperandrogenizm, wyprzedziła o prawie trzy sekundy.

Wyznaczona granica

Mająca umięśnioną sylwetkę oraz niski tembr głosu Semenya i inne biegaczki z naturalnie podwyższonym poziomem testosteronu będą musiały sztucznie go obniżać, gdyż IAAF dopuści do startów w najważniejszych zawodach lekkoatletki utrzymujące wcześniej przez co najmniej sześć miesięcy testosteron maksymalnie na poziomie 5 nanomoli na litr krwi.
Według badań, na które w rozprawie przed CAS powoływali się przedstawiciele światowej federacji, przeciętny poziom testosteronu u kobiet utrzymuje się w przedziale 0,12-1,79 nmo
Autor: TG / Źródło: PAP, BBC
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama